Ależ powrót Jastrzębskiego Węgla! Tak potrafią tylko najlepsi

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
zdjęcie autora artykułu

Hit PlusLigi nie zawiódł, mimo że skończył się w trzech setach. Jastrzębski Węgiel pokazał, że w końcówkach jest bezbłędny i nigdy nie należy ich lekceważyć. Nawet jeżeli mają siedem punktów straty.

Po tym meczu została już tylko jedna niepokonana drużyna w PlusLidze. W absolutnym hicie Jastrzębski Węgiel podejmował Asseco Resovię Rzeszów. Oba zespoły zanotowały znakomity początek sezonu, wygrywając siedem meczów z rzędu. W sobotę seria którejś z drużyn miała zostać przerwana.

To ekipa z Podkarpacia wybornie otworzyła mecz. Przyciskali zagrywką, kończyli swoje kontry. Gdy blok dołożył Jan Kozamernik rzeszowianie wygrywali już 7:3. Ekipa ze Śląska nic sobie z tego nie robiła. Kontrę dwukrotnie skończył Stephen Boyer, asem popisał się Trevor Clevenot i na tablicy wyników widniał remis.

Drużyny wprawdzie były w stanie zbudować dwupunktowe prowadzenie, ale nie były w stanie go utrzymać. W samej końcówce po zagrywce Jakuba Buckiego goście wygrywali 23:21. Blok Boyera i kontra Tomasza Fornala dała Jastrzębskiemu Węglowi remis. O losach premierowej partii musiała zadecydować gra na przewagi. Wszystko rozstrzygnął dwoma asami Boyer (26:24).

W kolejną odsłonie znowu lepiej weszli rzeszowianie, którzy po efektownej akcji Torey'a  Defalco z Janem Kozamernikiem mieli trzy punkty przewagi (7:4). Przez długi czas ją utrzymywali, lecz Jastrzębski Węgiel zaczął wykorzystywać swoje kontry, coraz lepiej bronił i w konsekwencji doprowadził do remisu. Ponownie doszło do końcówki na noże i znowu lepsi okazali się w niej gospodarze. Dwie ważne kontry skończył Tomasz Fornal, a jego ekipa ostatecznie wygrała 25:23.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Na początku trzeciej partii goście mocno przycisnęli zagrywką. Kontry kończyli Jakub Bucki oraz Klemen Cebulj, co dało im pokaźną zaliczkę. Powiększyli ją jeszcze po asie Jakuba Kochanowskiego (6:1). Wydawało się, że rzeszowianie mają kontrolę nad setem, dzięki mocnej zagrywce i dobrej skuteczności pierwszej akcji (16:9).

Jednak nic bardziej mylnego. Gospodarze rzucili się do walki. Mozolnie odrabiali straty, aż w końcu po punktowych zagrywkach Fornala i Wiśniewiskiego przegrywali już tylko 18:20. Po bloku dołożyli Jurij Gladyr oraz Eemi Tervaportti i na tablicy wyników widniał remis. Ponownie zadecydowała gra na przewagi. Znowu lepsi okazali się gospodarze, a zwycięstwo dał im as Hadravy (26:24).

Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (26:24, 25:23, 26:24)

JW: Toniutti, Wiśniewski, Gladyr, Boyer, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Hadrava, Szymura

Resovia: Kozamernik, Bucki, Kochanowski, Drzyzga, Cebulj, Defalco, Zatorski (libero) oraz Muzaj, Kędzierski, Potera

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 783628891:51
2 Jastrzębski Węgiel 783425989:38
3 Asseco Resovia Rzeszów 743324983:39
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 6934241080:49
5 Projekt Warszawa 6432221075:46
6 Indykpol AZS Olsztyn 6235221375:56
7 Trefl Gdańsk 5932211170:49
8 PSG Stal Nysa 5033161761:58
9 Ślepsk Malow Suwałki 4732151760:60
10 Bogdanka LUK Lublin 4332151757:68
11 PGE GiEK Skra Bełchatów 4333122161:73
12 GKS Katowice 3532131944:70
13 Barkom Każany Lwów 3532102248:72
14 KGHM Cuprum Lubin 2934102446:87
15 Enea Czarni Radom 153232930:89
16 BBTS Bielsko-Biała 83032722:87

Czytaj więcej: Wołosz górą w "polskim" meczu. Stysiak utrzymuje formę' Nieprawdopodobne, jak odmieniły losy spotkania. Historyczny wynik beniaminka

Źródło artykułu: