Parapetówka u Chemika Police bardzo przedłużyła się

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grupy Azoty Chemika Police
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grupy Azoty Chemika Police

Pierwsze problemy mistrzyń Polski w sezonie Tauron Ligi. Grupa Azoty Chemik Police męczył się w meczu z #VolleyWrocław, ale uniknął dużej wpadki i w tie-breaku zapewnił sobie zwycięstwo 3:2.

Chemik rozegrał pierwszy od 2017 roku mecz w Netto Arenie w krajowych rozgrywkach. W Szczecinie występował regularnie od 2014 roku, po czym przeprowadził się do mniejszego obiektu w Policach. Do Szczecina powracał tylko od święta przy okazji meczów Ligi Mistrzyń. Teraz ma gościć wszystkich przeciwników w stolicy województwa przez trzy sezony.

- Netto Arena to największa hala regionu. W maju zdobyliśmy 10. mistrzostwo Polski, a bilety na mecze play-offów sprzedawały się bardzo dobrze. Chcemy, żeby siatkówka stawała się coraz popularniejsza, a rozgrywanie spotkań ligowych czy Ligi Mistrzyń w Szczecinie jest dobrą ku temu drogą - mówił prezes Paweł Frankowski.

Do Szczecina przyjechały siatkarki #VolleyWrocław, którym zorganizowano twarde wejście w sezon. W poniedziałek grały z wicemistrzem kraju Developresem Bella Dolina Rzeszów, a w sobotę z mistrzem Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Chemik rozpoczął mecz od prowadzenia 7:1, ale pierwszy set nie okazał się dla niego przyjemny. Po koncercie pomyłek policzanek szybko zrobiło się 9:9, a coraz pewniejszy siebie #VolleyWrocław objął prowadzenie po raz pierwszy dzięki akcji na 12:11. Więcej zwrotów akcji nie było, a siatkarki z Dolnego Śląska wypunktowały mistrza Polski 25:22. Potyczka rozpoczęła się od zaskoczenia - #Volley cieszył się z wygrania pierwszej partii w sezonie.

W drugim secie role odwróciły się. Wrocławianki zaczęły ciosać piłką wszędzie tylko nie w pole przeciwnika, z czego korzystał spokojniejszy Chemik. Z gospodyń zeszła trema "debiutantek" i runda przebiegła na ich warunkach. Po asie serwisowym Fabioli zrobiło się 13:5. W sumie punktowe zagrywki Chemiczek w tej partii były cztery, a wrocławianki szczęśliwie dotarły do dwucyfrowej liczby punktów. Na 25:10 zaatakowała z obiegnięcia Katarzyna Połeć.

#Volley dostał lanie, ale nie wyglądał na zrezygnowanego. Wrócił na lubianą przez siebie stronę boiska i ponownie sprawiał problemy Chemikowi. Przyjezdne grały dobrze w bloku i w obronie, a za skuteczność w kontratakach odpowiadała Regiane Bidias. Przyjezdne wygrały 25:15 właśnie po zbiciu Bidias.

Policzankom pozostało ratować się przed dużą wpadką, którą byłoby przegranie jeszcze jednego seta i zarazem meczu. W czwartej rundzie rządził Chemik, a w jego szeregach Jovana Brakocević-Canzian. Energiczne ataki Serbki były nie do obrony dla wrocławianek. Ta runda zakończyła się wynikiem 25:10.

Po dwóch godzinach bardzo nierównego meczu drużyny zdążyły zdobyć po punkcie, a o zwycięstwie musiał zdecydować tie-break. W nim Chemik dwa razy budował przewagę zanim zrobił to skutecznie i wygrał 15:12

Grupa Azoty Chemik Police - #VolleyWrocław 3:2 (22:25, 25:10, 15:25, 25:10, 15:12)

Chemik: Fabiola, Cipriano, Łukasik, Korneluk, Wasilewska, Brakocević-Canzian, Stenzel (libero) oraz Oveckova, Czyrniańska, Połeć, Pol, Sikorska

Volley: Muhlsteinowa, Bączyńska, Evans, Pacak, Witowska, Bidias, Saad (libero) oraz Szady, Gromadowska, Stancelewska, Szczurowska, Kuriata

MVP: Iga Wasilewska (Chemik)

#DrużynaPktMZPSety
1 ŁKS Commercecon Łódź 71 26 25 1 77:17
2 PGE Rysice Rzeszów 61 23 20 3 64:17
3 Grupa Azoty Chemik Police 52 24 18 6 60:26
4 BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 41 25 13 12 49:46
5 Energa MKS Kalisz 32 22 11 11 37:42
6 Grot Budowlani Łódź 32 24 11 13 40:50
7 KGHM #VolleyWrocław 29 22 10 12 37:45
8 UNI Opole 20 22 6 16 31:54
9 Metalkas Pałac Bydgoszcz 18 23 5 18 26:57
10 MOYA Radomka Radom 16 22 5 17 27:55
11 Grupa Azoty Akademia Tarnów 12 20 4 16 24:54
12 0 0 0 0 0:0
13 IŁ Capital Legionovia Legionowo 0 3 0 3 0:9

Czytaj także: Niespodziewana bohaterka finału Tauron Ligi odchodzi
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: