Chemik rozegrał pierwszy od 2017 roku mecz w Netto Arenie w krajowych rozgrywkach. W Szczecinie występował regularnie od 2014 roku, po czym przeprowadził się do mniejszego obiektu w Policach. Do Szczecina powracał tylko od święta przy okazji meczów Ligi Mistrzyń. Teraz ma gościć wszystkich przeciwników w stolicy województwa przez trzy sezony.
- Netto Arena to największa hala regionu. W maju zdobyliśmy 10. mistrzostwo Polski, a bilety na mecze play-offów sprzedawały się bardzo dobrze. Chcemy, żeby siatkówka stawała się coraz popularniejsza, a rozgrywanie spotkań ligowych czy Ligi Mistrzyń w Szczecinie jest dobrą ku temu drogą - mówił prezes Paweł Frankowski.
Do Szczecina przyjechały siatkarki #VolleyWrocław, którym zorganizowano twarde wejście w sezon. W poniedziałek grały z wicemistrzem kraju Developresem Bella Dolina Rzeszów, a w sobotę z mistrzem Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Chemik rozpoczął mecz od prowadzenia 7:1, ale pierwszy set nie okazał się dla niego przyjemny. Po koncercie pomyłek policzanek szybko zrobiło się 9:9, a coraz pewniejszy siebie #VolleyWrocław objął prowadzenie po raz pierwszy dzięki akcji na 12:11. Więcej zwrotów akcji nie było, a siatkarki z Dolnego Śląska wypunktowały mistrza Polski 25:22. Potyczka rozpoczęła się od zaskoczenia - #Volley cieszył się z wygrania pierwszej partii w sezonie.
W drugim secie role odwróciły się. Wrocławianki zaczęły ciosać piłką wszędzie tylko nie w pole przeciwnika, z czego korzystał spokojniejszy Chemik. Z gospodyń zeszła trema "debiutantek" i runda przebiegła na ich warunkach. Po asie serwisowym Fabioli zrobiło się 13:5. W sumie punktowe zagrywki Chemiczek w tej partii były cztery, a wrocławianki szczęśliwie dotarły do dwucyfrowej liczby punktów. Na 25:10 zaatakowała z obiegnięcia Katarzyna Połeć.
#Volley dostał lanie, ale nie wyglądał na zrezygnowanego. Wrócił na lubianą przez siebie stronę boiska i ponownie sprawiał problemy Chemikowi. Przyjezdne grały dobrze w bloku i w obronie, a za skuteczność w kontratakach odpowiadała Regiane Bidias. Przyjezdne wygrały 25:15 właśnie po zbiciu Bidias.
Policzankom pozostało ratować się przed dużą wpadką, którą byłoby przegranie jeszcze jednego seta i zarazem meczu. W czwartej rundzie rządził Chemik, a w jego szeregach Jovana Brakocević-Canzian. Energiczne ataki Serbki były nie do obrony dla wrocławianek. Ta runda zakończyła się wynikiem 25:10.
Po dwóch godzinach bardzo nierównego meczu drużyny zdążyły zdobyć po punkcie, a o zwycięstwie musiał zdecydować tie-break. W nim Chemik dwa razy budował przewagę zanim zrobił to skutecznie i wygrał 15:12
Grupa Azoty Chemik Police - #VolleyWrocław 3:2 (22:25, 25:10, 15:25, 25:10, 15:12)
Chemik: Fabiola, Cipriano, Łukasik, Korneluk, Wasilewska, Brakocević-Canzian, Stenzel (libero) oraz Oveckova, Czyrniańska, Połeć, Pol, Sikorska
Volley: Muhlsteinowa, Bączyńska, Evans, Pacak, Witowska, Bidias, Saad (libero) oraz Szady, Gromadowska, Stancelewska, Szczurowska, Kuriata
MVP: Iga Wasilewska (Chemik)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | ŁKS Commercecon Łódź | 71 | 26 | 25 | 1 | 77:17 |
2 | PGE Rysice Rzeszów | 61 | 23 | 20 | 3 | 64:17 |
3 | Grupa Azoty Chemik Police | 52 | 24 | 18 | 6 | 60:26 |
4 | BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała | 41 | 25 | 13 | 12 | 49:46 |
5 | Energa MKS Kalisz | 32 | 22 | 11 | 11 | 37:42 |
6 | Grot Budowlani Łódź | 32 | 24 | 11 | 13 | 40:50 |
7 | KGHM #VolleyWrocław | 29 | 22 | 10 | 12 | 37:45 |
8 | UNI Opole | 20 | 22 | 6 | 16 | 31:54 |
9 | Metalkas Pałac Bydgoszcz | 18 | 23 | 5 | 18 | 26:57 |
10 | MOYA Radomka Radom | 16 | 22 | 5 | 17 | 27:55 |
11 | Grupa Azoty Akademia Tarnów | 12 | 20 | 4 | 16 | 24:54 |
12 | 0 | 0 | 0 | 0 | 0:0 | |
13 | IŁ Capital Legionovia Legionowo | 0 | 3 | 0 | 3 | 0:9 |
Czytaj także: Niespodziewana bohaterka finału Tauron Ligi odchodzi
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?