Na spotkaniu z dziennikarzami we wrocławskim ratuszu prezes Mirosław Przedpełski dokonał podsumowania niedawno zakończonych mistrzostw świata. Szef związku zwrócił uwagę na wspaniałą atmosferę, jaka panowała w miastach - gospodarzach podczas wrześniowego turnieju. Stolicą siatkarskiej Polski przez pewien czas był również Wrocław, który gościł biało-czerwonych w pierwszej fazie imprezy. - Atmosfera wytworzona we Wrocławiu spowodowała, że zawodnicy poczuli, że to są nasze mistrzostwa i musimy je wygrać - przypomniał Przedpełski.
[ad=rectangle]
Turniej wiązał się również z licznymi korzyściami dla dolnośląskiej metropolii. W latach 2011-2014, obejmujących imprezy promujące oraz same mistrzostwa, wartość medialna Wrocławia wyniosła ponad 24 miliony złotych. Liczba ta może jeszcze wzrosnąć, ponieważ wciąż napływają informacje z raportów mediów zagranicznych. - Myślę, że Wrocław to miasto szczęśliwe, mam nadzieję, że w planach na najbliższe lata znajdzie się rozbudowa Hali Stulecia. Współpraca z władzami układa nam się bardzo dobrze, to dzięki wspólnym staraniom te mistrzostwa tak się udały - skomentował szef związku.
Szczególnie szerokim echem odbiło się spotkanie otwarcia na Stadionie Narodowym w Warszawie, które przyciągnęło ponad 60 tysięcy widzów. Prezes PZPS podkreślił, że do tej pory żadne siatkarskie wydarzenie na przyciągnęło takiej widowni, jednocześnie dyscyplina zadomowiła się w środkach masowego przekazu, nie tylko w kraju nad Wisłą. - Wiele mediów na świecie przekazywało informacje o turnieju, szczególnie o meczu otwarcia w Warszawie. To spotkanie pokazało, że siatkówka może być sportem globalnym, który przyciąga ogromne zainteresowanie. Sama obecność na stadionie wystarczyła, by odczuwać dreszczyk emocji - zauważył prezes.
Jak zapowiedział Przedpełski, mistrzostwa świata 2014 to nie ostatni turniej, jaki ma zostać rozegrany w naszym kraju w ciągu kilku najbliższych lat. - Mamy w planach bardzo dużo imprez na następne lata i myślę, że Wrocław też znajdzie tam swoje miejsce, oczywiście jeżeli władze miasta nadal będą wykazywały taką chęć współpracy, jak miało to miejsce do tej pory - stwierdził szef PZPS.
Ambicje prezesa nie kończą się na mistrzostwach Europy 2017, których organizację powierzono niedawno naszemu krajowi. Przedpełski pragnie, by za kilka lat w Polsce pojawili się nie tylko najlepsi siatkarze świata, ale także przedstawicielki płci pięknej. Coraz poważniej rozważane są wątki mistrzowskich turniejów wśród pań. - Przygotowujemy się do rozmów z miastami. Zarówna ja jak i związek mamy plan, by wystąpić z pakietem długoletnim. Mistrzostwa Europy 2017 mamy już przyznane, teraz planujemy kolejne imprezy, chcemy zorganizować w Polsce finał Ligi Światowej 2016 oraz myślimy o rozegraniu mistrzostw Europy siatkarek 2019, a być może mistrzostw świata 2022 kobiet - zakończył.