Przedstawiciele Hull KR zamieścili na swojej stronie internetowej oświadczenie, w którym poinformowali między innymi o tym, że Jordan Cox zmarł w domu w Hull, w okolicznościach uważanych za "niepodejrzane" i "niezwiązane z pandemią koronawirusa".
To właśnie w Hull KR Cox notował pierwsze sukcesy - awansował tam z drużyny młodzieżowej do składu seniorskiego. Później reprezentował też między innymi Newcastle Thunder, Warrington Wolves, Knights York City czy Doncaster.
Mówiono, że to gwiazda angielskiej ligi rugby. W 2020 roku postanowił wrócić na "stare śmieci" i ponownie stał się członkiem społeczności Hull KR, tym razem jednak znajdował się jedynie w kadrze rezerw tego zespołu.
"Był niezwykle popularny wśród kolegów z zespołu, sponsorów i sympatyków ze względu na swoją otwartość" - wspomina Hull KR.
Informacją o śmierci Coxa wstrząśnięty jest właściciel jego ostatniego klubu Neil Hudgell. - Odejście Jordana jest dla nas wszystkich wielkim szokiem. Ostatni raz widziałem go podczas meczu rezerw i wymieniliśmy się kilkoma żartami. Zawsze był pełen życia, a jego śmierć jest niesamowicie smutnym wydarzeniem - przekazał za pośrednictwem hullkr.co.uk.
Czytaj także:
- Klopp wspomina spięcie z Błaszczykowskim. Poszło o wypowiedź Polaka
- Duże straty piłkarzy Bayernu. Robert Lewandowski jednym z najbardziej poszkodowanych