Nasza zapaśniczka miała szansę na brązowy medal igrzysk nawet pomimo porażki w ćwierćfinale z Azerką Marią Stadnik. Jej rywalka awansowała bowiem do finału i otworzyła Iwonie Matkowskiej drogę do podium poprzez pojedynki w repasażach.
Polka, by myśleć o walce o olimpijski krążek, musiała wygrać z Argentynką Patricią Bermudez. Przeciwniczką wydawałoby się jak najbardziej w jej zasięgu. Matkowska to bowiem medalistka mistrzostw świata i przed igrzyskami stawiano ją nawet w gronie kandydatek do podium.
Starcie nie ułożyło się jednak po myśli Matkowskiej. Szybko nadziała się na kontrę rywalki i musiała odrabiać straty. Udało się ostatecznie zdobyć punkty za obejście, ale w akcjach Polki brakowało wykończenia.
Decydująca dla losów pojedynku okazała się kolejna kontra Argentynki. To Matkowska była w natarciu, oddała jednak inicjatywę i po chwili przegrywała już 2:6. Do końca pojedynku udało się zdobyć tylko punkt i marzenia o medalu prysnęły jak bańka mydlana.
Zamiast walczyć o medal nasza zapaśniczka pożegnała się z igrzyskami. Porażka boli tym bardziej, że w pojedynku o podium czekała Bułgarka Elitsa Jankowa, kolejna z rywalek w zasięgu Polki.
ZOBACZ WIDEO Sławomir Szmal: to musi być nasz najlepszy mecz (źródło TVP)
{"id":"","title":""}