27-letni młociarz stanie przed niepowtarzalną szansą. Na igrzyskach olimpijskich może nie tylko stanąć na podium, ale w obliczu nieobecności głównego faworyta, który sensacyjnie odpadł w eliminacjach, może się nawet pokusić o walkę o złoto. Gdyby mu się to udało, wreszcie wyszedłby z cienia Fajdka.
A znajdował się w nim od wielu lat. Wojciech Nowicki na krajowym podwórku zawsze był tym drugim. Na mistrzostwach Polski seniorów ani razu nie stanął na najwyższym stopniu podium. Zdobywał albo srebro, albo brąz. W ostatnich trzech latach za każdym razem plasował się tuż za naszym mistrzem.
Nic dziwnego, że nie było o nim głośno. Zresztą zawodnikowi Podlasie Białystok brakowało sukcesów na arenie międzynarodowej. W 2011 roku wystartował w młodzieżowych mistrzostwach Europy, ale zajął na nich piąte miejsce. Dwa lata później wziął udział w Uniwersjadzie w Kazaniu, gdzie również został sklasyfikowany na piątej pozycji. Obie imprezy wygrał Fajdek.
Dopiero dwanaście miesięcy temu nastąpił przełom. Nowicki niespodziewanie zdobył brązowy medal na lekkoatletycznych mistrzostwach świata. Niewiele zabrakło, żeby nasz zawodnik został wicemistrzem. Polak miał bowiem identyczny wynik co reprezentant Tadżykistanu Dilshod Nazarow, ale niestety przegrał przez nieco słabszy drugi rezultat.
ZOBACZ WIDEO Ostatnia próba Fajdka. Polak odpada w eliminacjach
{"id":"","title":""}
Trzecie miejsce i tak było ogromnym sukcesem Nowickiemu. 27-letni młociarz wreszcie zasygnalizował, że wchodzi do światowej czołówki. Kilka tygodni temu zdołał potwierdzić wielką klasę - ponownie stanął na podium, ale tym razem mistrzostw Europy. Nasz reprezentant był blisko wywalczenia srebrnego medalu, ale w ostatnim rzucie odebrał mu go Białorusin Iwan Tikhow.
Niemniej nawet dwa świetne wyniki w Pekinie i Amsterdamie nie zmieniły jednego - Nowicki wciąż był w cieniu dla Pawła Fajdka, który w Rio miał dominować i zdobyć złoto. Niewiele osób wspominało o tym, że drugi z naszych reprezentantów może się pokusić o bardzo dobry rezultat.
- W tym sezonie chciałbym złamać 80 metrów. Jeśli mi się to uda, to jest realna szansa ma medal na igrzyskach - mówił zawodnik.
27-letni Polak w eliminacjach zachował zimną krew. Przebrnął przez nie w świetnym stylu. Zajął pierwsze miejsce. Teraz cała uwaga będzie skupiona na nim. Z rywalizacji odpadł główny faworyt, więc szansa na medal jest znacznie większa niż wcześniej. Kto wie, może to Nowicki pokusi się o pierwsze złoto w rzucie młotem od czasów Szymona Ziółkowskiego, który szesnaście lat temu został mistrzem olimpijskim.