Karol Kłos: Więcej spokoju, cierpliwości i wiary w nasz zespół

PAP/EPA
PAP/EPA

Reprezentacja Polski pokonała Argentynę w trzech setach i ma na koncie trzy zwycięstwa w turnieju olimpijskim. Następnym rywalem będzie Rosja.

Reprezentacja Polski tylko w ostatnim secie meczu z Argentyną musiała się wysilić, żeby wygrać, ale Karol Kłos stwierdził, że był to ciężki mecz. - Bardzo się cieszymy, to nie było łatwe zwycięstwo. Dwa pierwsze sety ułożyły się po naszej myśli, ale w trzecim ostro musieliśmy się namęczyć. Niepotrzebnie się sami zakopaliśmy - ocenił.

Polacy wygrali 3:0 z zespołem dotychczas niepokonanym, który był liderem grupy B. - Chociaż wiadomo, że Argentyna potrafi grać, wygrała dwa spotkania z bardzo mocnymi rywalami. Tym bardziej cieszy mnie zwycięstwo 3:0. Mimo, że było 3:0, to jestem zmęczony, bo czuję w nogach te dwa poprzednie mecze, zwłaszcza ten z Iranem, bo był ciężki i fizycznie, i emocjonalnie - przyznał środkowy.

Polscy siatkarze byli zachwyceni sukcesem polskiej dwójki wioślarskiej, która zdobyła w czwartek złoto. - Super dzień i oby tak było dalej. Życzę sobie i wszystkim Polakom, żeby każdy dzień był taki sam, jak dzisiaj. Sukcesy innych cieszą i budują. Na pewno trochę też jest zazdrość, bo my też byśmy chcieli mieć takie medale. Oni już mają, a my jeszcze musimy się pomęczyć, żeby te medale wyszarpać - powiedział Kłos.

Polska dzięki trzeciej wygranej w grupie ma już pewność awansu do ćwierćfinału. - Jesteśmy w dalszej fazie, ale jeszcze dwa mecze w grupie przed nami. Trzeba to dograć, wyjść z jak najwyższego miejsca, żeby trafić tę teoretycznie słabszą drużynę i walczyć o strefę medalową - dodał zawodnik.

W sobotę podopieczni trenera Stephane Antiga zagrają z obrońcami tytułu, czyli reprezentacją Rosji. - Nie patrzyłbym na to tak, że z Rosjanami będzie nam łatwiej, bo oni przegrali z Argentyną, a my z nimi wygraliśmy. To, że ograliśmy Argentyńczyków 3:0 nie oznacza, że bez problemu poradzimy sobie z Rosją. Jestem święcie przekonany, że będzie bardzo ciężko. Poza tym wyniki na igrzyskach pokazują, że tu wszystko jest możliwe i każde zwycięstwo trzeba wyszarpać - powiedział środkowy i poprosił kibiców o spokój i wiarę.

- Czytałem o tym, że gdzieś w Katowicach panu telewizor wyleciał przez okno w czasie naszego tie-breaka z Irańczykami. Proszę pana, trochę spokojniej, więcej cierpliwości i wiary w nasz zespół. My na boisku czasem musimy być cierpliwi i to samo zalecamy wszystkim kibicom - uśmiechnął się na koniec Kłos.

Grzegorz Wojnarowski z Rio de Janeiro
ZOBACZ WIDEO Rio 2016. Nasze nadzieje medalowe!

(źródło TVP)

Źródło artykułu: