Rio 2016. Francuzi na pieńku z Włochami. Atakujący Italii komentuje

W meczu inaugurującym siatkarskie zmagania na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro naprzeciw siebie stanęli Włosi i Francuzi. Starcie efektownie wygrała Italia, a poza sportową rywalizacją potyczce towarzyszyły dodatkowe emocje.

Niespodziewanie szybko zakończyło się pierwsze z spotkanie siatkarskiej rywalizacji w Maracanazinho. W premierowym spotkaniu igrzysk olimpijskich mierzyli się ze sobą Włosi z Francuzami i choć to ci drudzy byli stawiani w roli faworytów, zwycięstwo odnieśli pierwsi, pewnie odprawiając rywali w trzech setach.

Po spotkaniu podopieczni Laurenta Tilliego przyznali, że nerwy wzięły górę i nie potrafili zaprezentować pełni swoich możliwości, jednak w trakcie meczu poza faktycznie gorszą dyspozycją nie wyglądali na zawodników gorszych mentalnie, ze zwieszonymi głowami.

Podczas konfrontacji nie brakowało spięć pod siatką, a najgoręcej było na linii Iwan Zajcew - Earvin Ngapeth, gwiazdorów swoich reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO Djoković vs del Potro: Zobacz niesamowitą wymianę (źródło TVP)

- Byliśmy przekonani, że mamy możliwości aby wygrać to spotkanie tak jak to właśnie zrobiliśmy. Chcieliśmy odegrać się za poprzednie dwa przegrane z nimi mecze i za ich "uśmiechy", czy też prowokacje. Kiedy wygrywają, to wygrywają, a jak przegrywają to biorą cie na "przejażdżkę"... - komentował nieprzyjazną atmosferę w trakcie spotkania dla iVolley Magazine bombardier kadry Włoch, Zajcew.

- Byliśmy zmęczeni ciągłego słuchania jak pięknie to Francuzi grają... Jak świetnie gra Ngapeth i innych "miłych" rzeczy o nich. Są silni, wygrali Ligę Światową (edycja z 2015 roku - przyp. red.), czy mistrzostwo Europy. Teraz to my pokazaliśmy, na co nas stać - dodał podrażniony atakujący Azzurrich.

Mecz i emocje związane ze starciem Włochów z Francuzami były dopiero początkiem nie do końca przewidywanych rezultatów pierwszego dnia rywalizacji "grupy śmierci". W drugiej potyczce dnia Brazylijczycy męczyli się z Meksykiem i ostatecznie wygrali 3:1, natomiast Kanadyjczycy rozbili Amerykanów w trzech partiach.

Już we wtorek 9 sierpnia dojdzie do kolejnych grupowych rozstrzygnięć. Wówczas naprzeciw siebie stanie Francja z Meksykiem, Włochy z USA oraz Brazylia z Kanadą.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek: z takimi zespołami nie gra się łatwo (źródło TVP)

Źródło artykułu: