Alexandre Pesci wraz z pilotem Stephanem Khunim mieli przystąpić do nadchodzącego Rajdu Dakar za kierownicą prototypowego pojazdu DXX RD Limited. Jednak uległ on całkowitemu zniszczeniu podczas nieco ponad 10-kilometrowego odcinka testowego, na jaki wybrała się załoga numer 251 w okolicach Dżuddy.
Pesci i Khuni zdołali opuścić samochód na czas i nic im się nie stało. Całkowite zniszczenie rajdówki sprawiło, że zespół Rebellion musiał wycofać załogę numer 251 z najtrudniejszej imprezy terenowej świata. Jej rozpoczęcie zaplanowano na 1 stycznia 2022 roku.
Dla Pesciego miał to być trzeci z rzędu występ w Dakarze. W roku 2020 kierowca i przedsiębiorca, do którego należy zespół Rebellion, zajął 43. miejsce w swoim debiucie. Natomiast w poprzedniej edycji imprezy Szwajcar musiał wycofać się z rywalizacji na dziewiątym etapie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"
Rebellion ma na liście startowej Dakaru jeszcze jedną załogę. Mowa o samochodzie prowadzonym przez Romaina Dumasa, który ma na swoim koncie m.in. zwycięstwo w 24h Le Mans. 44-letni Francuz będzie nawigowany na trasie przez Remiego Boulangera.
Szwajcarski zespół, który w przeszłości odnosił sukcesy w wyścigach długodystansowych, przygotował na Dakar prototyp DXX. Jest on inspirowany modelem Peugeot 3008 DKR, który podbijał terenowe trasy przed kilkoma laty.
Rajd Dakar rozpocznie się 1 stycznia prologiem, którego długość liczy ledwie ok. 60 kilometrów. Prawdziwe ściganie czekać nas będzie dopiero kolejnego dnia. Impreza potrwa do 14 stycznia.
Czytaj także:
Koronawirus atakuje Dakar. Dramat kilku zawodników
"Więzień w swoim ciele". Słowa o Michaelu Schumacherze mówią wszystko