W klasyfikacji quadów równych sobie nie ma Rafał Sonik (Honda TRX 700). Polski kierowca rajdowy wygrał czwarty kolejny etap i gdyby nie trzecie miejsce w progolu, prowadziłby z kompletem zwycięstw na wszystkich odcinkach. Piątego dnia Sonik wypracował już ponad 23 minutową przewagę nad obrońcą tytułu Marcelo Medeirosem.
- To był morderczy dzień dla sprzętu, na tym iście maratońskim odcinku. Musiałem zrobić cztery postoje, aby naprawić awarie w moim sprzęcie. Na 130 km przed metą przebiłem oponę i w takim stanie musiałem dojechać do mety - komentował na mecie Sonik.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Bardzo dobrze w klasyfikacji motocyklistów spisał się Jakub Przygoński. Kierowca Orlen Team był czwarty na poniedziałkowym etapie ze stratą blisko pięciu minut do zwycięzcy Paulo Goncalvesa. W klasyfikacji generalnej Przygoński awansował na to samo miejsce. Liderem pozostał Marc Coma.
Szósty etap rajdu to kolejny wyczerpujący dzień dla zawodników. Według programu kierowcy pokonają 424 kilometry na trasie z Nativade do Palmas. 355 kilometrów stanowić będzie odcinek specjalny.
Klasyfikacja generalna Rally Sertoes po 5. etapach:
Quady:
1. Rafał Sonik 13:21:00
2. Robert Nahas + 23:42.3
3. Marcelo Medeiros +30:19.5
Motocykle:
1. Marc Coma 11:38:59
2. Paulo Goncalves +2:24.0
3. Cyril Despres +3:14.1
.
4. Jakub Przygoński +23:16.7