Środowy etap Dakaru dla gospodarza. Problemy jednego z faworytów

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: czwarty etap Rajdu Dakar
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: czwarty etap Rajdu Dakar

Yazeed Al-Rajhi wygrał czwarty etap Rajdu Dakar i odrobił część strat do prowadzącego w "generalce" Henka Lategana. Problemy miał za to Nasser Al-Attiyah, przez co maleją szanse Dacii na zwycięstwo w debiucie w Dakarze.

Yazeed Al-Rajhi odniósł zdecydowane zwycięstwo na czwartym etapie Rajdu Dakar, dzięki czemu awansował na drugie miejsce w "generalce" imprezy. W ten sposób Saudyjczyk odrobił część strat, jakie poniósł we wtorek. W tym momencie faworyt gospodarzy niespełna 7 minut do prowadzącego Henka Lategana.

Znaczący spadek w klasyfikacji Dakaru zaliczył Nasser Al-Attiyah. Jeden z faworytów nie zaliczy środowej rywalizacji do udanych. Katarczyk najpierw stracił 10 minut po tym, jak musiał się zatrzymać na 97. kilometrze z powodu przebitej opony, a następnie zatrzymał się 20 km później z powodu problemów z tylnym zawieszeniem.

Kierowca Dacii musiał czekać aż na miejsce dotrze jego koleżanka z zespołu, Cristina Gutierrez Herrero. Dopiero pomoc Hiszpanki sprawiła, że Katarczyk mógł naprawić swoją terenówkę. Straty czasowe sprawiły, że ostatecznie Nasser Al-Attiyah spadł z drugiego miejsca na siódme w wynikach Dakaru, przez co niemal do zera zmalały szanse rumuńskiego producenta na triumf w rajdzie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobiło się gorąco. Pokazała się w bikini na rajskiej plaży

Wcześniej kłopoty dopadły Sebastiena Loeba. Francuz musiał wycofać się z rywalizacji po tym, jak we wtorek uszkodził klatkę bezpieczeństwa w swoim samochodzie. Wprawdzie Dacia początkowo chciała odwołać się od decyzji o wykluczeniu Loeba z Dakaru, ale ostatecznie przedstawiciele rumuńskiej ekipy zrezygnowali z tego pomysłu.

Z walki o zwycięstwo odpadł też Seth Quintero. Kierowca stracił sporo czasu z powodu problemów z samochodem. W trakcie czwartego etapu z kłopotami mierzyli się też Toby Price oraz duet kierowców Mini - Guillaume de Mevius i Guerlain Chicherit.

W klasyfikacji motocyklistów do wygrywania na czwartym etapie powrócił Daniel Sanders. W ten sposób Australijczyk ponownie umocnił się na prowadzeniu w "generalce". W tym momencie zawodnik KTM-a ma 13 minut i 26 sekund przewagi nad drugim Toshą Schareiną.

Komentarze (0)