Do wypadku Carlesa Falcona doszło w niedzielę na drugim etapie Rajdu Dakar. Hiszpan upadł na ostatnich kilometrach rywalizacji. Bardzo szybko na miejscu zdarzenia pojawił się helikopter medyczny, a lekarz stwierdził brak pulsu u zawodnika TwinTrail Racing. Natychmiast rozpoczęto reanimację, która dała efekt i serce Falcona podjęło pracę.
Motocyklista z Hiszpanii w stanie bardzo poważnym trafił do szpitala w Al Duwadimi. Od początku medycy podkreślali, że gdy tylko uda się ustabilizować Falcona, dojdzie do jego transportu do placówki w Rijadzie. Tam lekarze dysponują nowocześniejszą aparaturą i są lepiej przygotowani do niesienia pomocy kontuzjowanemu zawodnikowi.
Zespół TwinTrail Racing wydał oświadczenie ws. stanu zdrowia Falcona. Po przeprowadzonych badaniach u Hiszpana potwierdzono złamanie kręgu szyjnego C2, które "wymaga pilnej operacji". W poniedziałek wieczorem motocyklista został przetransportowany do szpitala w Rijadzie. "Przez kilka kolejnych dni Carles będzie utrzymywany w śpiączce farmakologicznej, aby kontrolować rozwój obrzęku mózgu" - poinformowano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd sędziego. Co on zrobił?!
Na wyjątkowy gest zdecydował się Isaac Feliu. To przyjaciel Carlesa Falcona, który odkrył przed nim piękno rajdów terenowych i namówił do startu w Rajdzie Dakar. Feliu wycofał się z rywalizacji, aby czuwać w szpitalu u boku Falcona. "Gdy tylko otrzymamy nowe informacje, poinformujemy o stanie Carlesa. Zespół i rodzina doceniają dotychczasowe wsparcie i wszystkie wiadomości otrzymane w ostatnim okresie" - dodano w oświadczeniu TwinTrail Racing.
Falcon i Feliu po raz pierwszy wystartowali w Dakarze z ekipą TwinTrail Racing w roku 2022. Wtedy na dziewiątym etapie doszło do poważnego wypadku Feliu. Falcon mocno przeżył ten moment i kontynuował ściganie, choć początkowo nie wiedział, w jakim stanie znajduje się jego przyjaciel. Hiszpan dojechał wtedy do mety imprezy.
- Dakar 2022 był dla mnie ważnym doświadczeniem, nie tylko ze względu na rywalizację w najtrudniejszym rajdzie terenowym na świecie. Mój przyjaciel miał wypadek, więc teraz wracamy razem, aby dokończyć to, czego nie byliśmy w stanie dokonać przed dwoma laty. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani mentalnie po doświadczeniach z 2022 roku - mówił jeszcze kilka dni temu Falcon.
Czytaj także:
- "Boli całe ciało". Hołowczyc wciąż odczuwa skutki wypadku
- "Zajechał nam drogę". Nowe szczegóły po wypadku Polaków