Podczas ostatniego przejazdu w Rajdzie Meksyku, Sebastien Ogier potrącił jedną z szykan i sędziowie musieli ukarać Francuza 10-sekundową karą. Oznacza to, że obrońca tytułu stracił cztery punkty w klasyfikacji generalnej WRC. - Jest to sprzeczne z artykułem 14.2 regulaminu sportowego, który definiuje poprawność przejechania trasy - tłumaczyli stewardzi.
Przewaga Ogiera spadła z 9 do 4 punktów nad Thierrym Neuville'em w klasyfikacji generalnej WRC. Natomiast po weryfikacji wyników Power Stage, Belg zyskał jedno "oczko" za awans na czwarte miejsce.
Wyniki Rajdu Meksyku pozostają jednak nieoficjalne, bowiem odwołanie od tej decyzji złożył M-Sport. - Pracujemy nad wytłumaczeniem, bo to nie było celowe - informuje zespół Ogiera.
Do sytuacji odniósł się sam oskarżony. - Przed ostatnią próbę sam poprosiłem o wyjaśnienie, co stanie się właśnie w takiej sytuacji. Chciałem mieć jasność podczas walki. Mogłem zasugerować organizatorom, aby wlali więcej wody do bariery, aby była stabilniejsza - powiedział Ogier.
- Nie wiem, ile mogliśmy zyskać - 0,1 lub 0,2 sekundy. Natomiast kara jest zdecydowanie za wysoka - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Dybala ojcem zwycięstwa Juventusu. Czyste konto Szczęsnego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]