Do wypadku doszło na 10. odcinku specjalnym Rally Kosice. Grzegorz Grzyb i jego pilot Daniel Siatkowski wypadli z drogi przy dużej prędkości. Ich Ford Fiesta R5 zatrzymał się na drzewach. Uszkodzenia auta były spore, załodze na szczęście nic poważnego się nie stało, chociaż Grzyb został przewieziony na badania do szpitala. Polski kierowca skarżył się na ból szyi i kręgosłupa.
"Bardzo groźny wypadek, ale na całe szczęście wszystko ok ... no prawie ok.
Dziękuję za wsparcie i do zobaczenia mam nadzieję w Puławach ! Oj, dużo przeciwbólowych będzie potrzebnych" - napisał na Facebooku.
Na razie nie wiadomo, czy Grzyb zdąży dojść do siebie przed Rajdem Nadwiślańskim (17-18 września), czwartą rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski (RSMP).