Rajd Szwecji stanowi drugą rundę rajdowych mistrzostw świata WRC w sezonie 2025. Już na starcie wiadomo, że w Skandynawii będziemy mieć innego triumfatora niż kilka tygodni temu w Rajdzie Monte Carlo, bo Sebastien Ogier nie startuje regularne w cyklu i doświadczonego Francuza nie oglądamy na szwedzkich trasach.
W tej sytuacji do głosu doszli kierowcy, którzy powinni w tym roku walczyć o tytuł mistrzowski. Najlepszy na krótkiej, bo zaledwie 5-kilometrowej próbie Umea Sprint 1, był Elfyn Evans. Kierowca Toyoty pokonał ją w czasie 3:21.6. Zaraz za jego plecami znaleźli się Ott Tanak i Kalle Rovanpera ze stratą 0.5 s.
- Generalnie jest nieźle. W nocnych warunkach trudno wyłapać punkty hamowania, ale nie było najgorzej - komentował na mecie wieczornego odcinka Evans. Załogi miały jednak świadomość, że prawdziwa rywalizacja zacznie się dopiero w piątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny
- Odczucia są dobre. Wydaje się, że ustawienia działają jak należy. Trasa nieco się rozpada, miejscami jest sporo bałaganu, ale jest w porządku. Jestem gotowy na piątek - dodał Tanak.
W Rajdzie Szwecji rywalizują dwie polski załogi. Tradycyjnie już do zawodów zgłosił się Michał Sołowow. Biznesmen z Kielc traktuje występ w Skandynawii hobbystycznie. Kielczanin po pierwszym oesie zajmuje 42. miejsce w klasyfikacji generalnej ze stratą 31.9 s do lidera. Nieco lepiej wypadł w czwartkowej próbie Jarosław Kołtun, który był o sekundę szybszy od starszego rodaka.
Sołowow równocześnie ściga się w klasie WRC2 Masters, która została stworzona z myślą o starszych kierowcach, którzy chcą poczuć smak rywalizacji w mistrzostwach świata. Biorąc pod wyniki tylko starszych zawodników, miliarder plasuje się na drugiej lokacie w WRC2 Masters i ma 1.7 s straty do 56-letniego Alexandra Villanuevy z Hiszpanii.
Do rywalizacji w WRC2 Masters w Rajdzie Szwecji zgłoszono tylko sześć załóg.