Najtrudniejszy start w sezonie. Marczyk spróbuje podbić Czechy

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Mikołaj Marczyk
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Mikołaj Marczyk

Przed nami kolejna runda rajdowych mistrzostw Europy (ERC). Rajd Barum określany jest jako najtrudniejsza przeprawa w całym sezonie. W czeskiej imprezie nie mogło zabraknąć Mikołaja Marczyka. Kierowca Orlen Team ma już za sobą intensywne testy.

W tym artykule dowiesz się o:

Rajd Barum to jeden z najtrudniejszych, jeśli nie najtrudniejszy rajd asfaltowy na świecie. Trasy zlokalizowane wokół czeskiego Zlina są niezwykle wymagające. Często zniszczone, dziurawe, podbijające, jednocześnie wąskie, bardzo techniczne, prowadzące po pagórkowatym terenie. Skalę trudności podnosi tutaj zawsze bardzo mocna stawka na czele z kilkunastoma lokalnymi, czeskimi załogami. W kalendarzu ERC nie ma drugiej tak wymagającej pod tym względem imprezy.

Na liście zgłoszeń Rajdu Barum znalazło się aż 105 załóg, co jest rekordem, jeśli chodzi o aktualny sezon rajdowych mistrzostw Europy. Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk nakleją na drzwi swojej Skody Fabii RS Rally2 numer 7. Załoga Orlen Team będzie miała aż 32 rywali w swojej kategorii RC2.

Impreza rozegra się na przestrzeni trzech dni. W piątek (16 sierpnia) załogi powalczą na odcinku kwalifikacyjnym, zaś wieczorem o godz. 21:15 wystartuje legendarny miejski superoes w centrum Zlina. To jedna z najpiękniejszych i najtrudniejszych jednocześnie tego typu prób w świecie rajdów. W trakcie dwóch kolejnych dni zawodnicy pokonają ponad 180 kilometrów odcinkowych, w tym takie klasyki, jak m.in. Semetin, Pindula, czy Halenkovice.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Jepsen Jensen, Rew i Cegielski

- Po trzech latach przerwy powracamy na jedne z najbardziej wymagających asfaltowych tras na świecie. Pora na Rajd Barum. Jeśli chodzi o nasz poprzedni występ tutaj, to w 2021 roku zajęliśmy 5. miejsce w klasyfikacji generalnej. Mam z Czech bardzo dobre wspomnienia. Bardzo się cieszę, że wracamy na ten rajd - podkreślił Mikołaj Marczyk.

- Trasy są tutaj bardzo trudne, podbijające i brudne. Czekają na nas absolutne klasyki, jak Semetin, czy Pindula, ale też nie zabraknie nowości. Taką jest chociażby próba Bunc z długim, sześciokilometrowym łącznikiem szutrowym. Mamy za sobą testy i jesteśmy dobrze przygotowani. Już teraz czuję, że mam z jazdy większą satysfakcję, niż podczas Rajdu Rzymu - zaznaczył kierowca Orlen Team.

- Podczas testów jeździliśmy po słynnym odcinku Biskupice i myślę, że wykonaliśmy tam mnóstwo ważnej pracy w kontekście samego rajdu. Podczas Rajdu Barum harmonogram zawsze jest bardzo napięty, więc czeka nas intensywny weekend. Rywalizacja wystartuje od słynnego miejskiego superoesu w centrum Zlina. Zawsze jest tam mnóstwo kibiców, dużo się dzieje, atmosfera jest niesamowita. Tam ruszymy na trasę około godziny 23:00 a już o 7:30 ruszymy do sobotniej rywalizacji, więc będzie co robić - podsumował Szymon Gospodarczyk, pilot w załodze Orlen Team.

Czytaj także:
- Zespół F1 trafi pod młotek? W ten sposób mogą pozbyć się problemu
- To byłoby coś! Vettel znów w F1?

Komentarze (0)