Podczas drugiej sobotniej pętli kenijskiego klasyka spadł deszcz, zmieniając trasę w błotniste bagno. Zawodnicy WRC popełniali błędy, a droga miejscami przypominała bardziej przeprawę niż odcinek specjalny. Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak wykręcali na niej odpowiednio trzeci i dwukrotnie drugi czas w WRC2 Challenger, awansując według nieoficjalnych wyników do czołowej piątki klasyfikacji przed finałowym etapem.
- Rajd Safari pokazał pazur. Wyjechaliśmy z serwisu jako liderzy WRC2 Challenger i WRC2, natomiast już pierwszy odcinek specjalny był dla nas pechowy. Około siedmiu kilometrów po starcie, na prostym odcinku drogi, prawdopodobnie wypadła nam śruba z zawieszenia i tylne koło zaczęło nam latać - powiedział kierowca z Ustronia.
ZOBACZ WIDEO: Kasprzak otrzymał propozycje od zawodników GP. To dlatego zdecydował się je odrzucić
- Zatrzymaliśmy się, usprawniliśmy samochód i pojechaliśmy dalej, ale straciliśmy bardzo dużo czasu. Taki jest Rajd Safari... My się nie poddajemy. Nie walczymy już o zwycięstwo, ale jesteśmy pozytywnie nastawieni. Myślę, że Toyota ma potencjał. Zespół, z którym współpracuję w tym roku, jest bardzo zaangażowany i będziemy chcieli wspólnie to wykorzystać. Na pewno cieszę się, że mogę robić to, co kocham, na najwyższym poziomie. Nawet wtedy, kiedy nie wszystko idzie zgodnie z planem - dodał mistrz świata WRC2 Challenger i trzykrotny mistrz Europy.
W klasyfikacji ogólnej Rajdu Safari na czele niezmiernie znajduje się Elfyn Evans. Brytyjczyk najlepiej odnajduje się w trudnych realiach WRC w Kenii. Przed finałowym dniem ma aż 1 minutę i 57 sekund przewagi nad drugim Ottem Tanakiem. Podium domyka na ten moment Thierry Neuville, ale ze stratą aż 4 minut i ponad 33 sekund do lidera.
Z walki o zwycięstwo w rajdzie odpadł Kalle Rovanpera. Dwukrotny rajdowy mistrz świata uszkodził rajdówkę i zanotował niemal trzy minuty straty na trasie piętnastego odcinka specjalnego (Elmenteita 2).
Już o 6:42 czasu lokalnego (4:42 w Polsce) ruszy pierwszy odcinek specjalny niedzielnego etapu Rajdu Safari. Łącznie załogi mają do pokonania pięć prób o długości blisko 66 kilometrów. Wyniki poznamy po godzinie 12