"Dziękujemy, Polsko". Zachwyty nad tym, co wydarzyło się na Mazurach

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: ORLEN 80. Rajd Polski
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: ORLEN 80. Rajd Polski
zdjęcie autora artykułu

ORLEN 80. Rajd Polski dobiegł końca. Runda mistrzostw świata WRC z bazą w Mikołajkach okazała się frekwencyjnym i sportowym sukcesem. Odcinki specjalne wytyczone na Mazurach zebrały świetne noty wśród kierowców i zespołów.

Rajd Polski

W tym artykule dowiesz się o:

"Weekend, w którym było trochę wszystkiego. Dziękujemy, Polsko" - napisano w oficjalnym serwisie rajdowych mistrzostw świata WRC, zamieszczając krótkie podsumowanie wideo z tego, co działo się w ORLEN 80. Rajdzie Polski. Nasz klasyk po siedmioletniej przerwie powrócił do elitarnego cyklu i nie zawiódł.

Załogi WRC znów przekonały się, że Mazury mogą zagwarantować piękne ściganie. Z jednej strony mieliśmy piękne krajobrazy, z drugiej - bardzo szybkie trasy. Nie obyło się też bez sportowych dramatów, a takim na pewno było odpadnięcie z walki Otta Tanaka już na początku pierwszego etapu. Estończyk uderzył w sarnę i zniszczył swojego Hyundaia - ku rozczarowaniu rzeszy fanów ze swojego kraju, którzy nie mieli daleko do Mikołajek.

- Jest bardzo dobrze, ale jest szalenie - wprost rywalizację w ORLEN 80. Rajdzie Polski opisał kierowca Adrien Fourmaux. Ną wąskich drogach szutrowych na Mazurach załogi ścigały się z prędkościami znacznie przekraczającymi 100 km/h. To musiało robić wrażenie zwłaszcza na tych kierowcach, którzy nie mieli jeszcze okazji rywalizować w naszym kraju.

ZOBACZ WIDEO: Szybko zapomnimy o "Lewym"? Pada nazwisko. "Jest na poziomie Messiego!"

Zachwycony oesami na Mazurach był też Kalle Rovanpera. Młody Fin w debiucie odniósł zwycięstwo w polskim klasyku. Aktualny mistrz świata pierwotnie nie planował startu w ORLEN 80. Rajdzie Polski. Otrzymał pilny telefon po wypadku Sebastiena Ogiera na zapoznaniu z trasą. 23-latek szybko spakował walizkę, przyleciał do Olsztyna... i wygrał.

- To niesamowite, że Kalle był w stanie wygrać ten rajd. Gdy we wtorek w godzinach popołudniowych zadzwoniłem do niego i poprosiłem, aby przyleciał do Polski, powiedziałem mu, że nie oczekuję zwycięstwa. Wiedziałem, że dzięki naturalnemu talentowi może być w piątce, co pomoże nam w walce o mistrzostwo wśród producentów - powiedział Jari-Matti Latvala, szef Toyoty.

- Wiem, że załoga nie miała łatwo, bo podeszła do rajdu bez przygotowania. Muszę im podziękować za to, że myśleli o dobru ekipy i wsparli nasze wysiłki - dodał Latvala.

Sam Rovanpera przyznał, że wygrana w ORLEN 80. Rajdzie Polski to podsumowanie "niesamowitego i trudnego tygodnia". - Ciężko pracowaliśmy i czuję się dość zmęczony. Biorąc pod uwagę, że mieliśmy ograniczony czas na przygotowanie, nie było łatwo w tak szybkim rajdzie, w którym trzeba przez cały czas naciskać. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Trzymaliśmy się planu i opłaciło się - powiedział aktualny mistrz świata WRC.

Na oesach podczas ORLEN 80. Rajdu Polski były tłumy niespotykane na innych rundach WRC. To też miało swoje konsekwencje. W piątek część odcinków została odwołana ze względu na kibiców znajdujących się zbyt blisko trasy. To ogromny cios dla organizatorów, którzy wykonali tytaniczną pracę, aby zwrócić uwagę na kwestie bezpieczeństwa.

Zachowanie niewielkiej liczby fanów wpłynęło na ocenę całego wydarzenia, ale na szczęście w sobotę i niedzielę sytuacja wyglądała już lepiej. ORLEN 80. Rajd Polski znalazł się w kalendarzu WRC 2024 tylko na rok. W przyszłym sezonie na Mazurach nie będziemy gościć mistrzostw świata, ale perspektywy na powrót w przyszłości miały być uzależnione m.in. od reakcji kibiców.

Wydarzenia z piątku utrudnią rozmowy PZM z promotorem WRC na temat powrotu Rajdu Polski do kalendarza mistrzostw świata w sezonie 2026 albo później. Szkoda, bo oesy rozgrywane na Mazurach pokazały, jak bardzo WRC potrzebuje takiej rundy.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także: - Marczyk najlepszym Polakiem na Mazurach. Świetny występ w WRC - Kajetanowicz dał z siebie wszystko. "Moja prawa noga na gazie była cięższa"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty