4 
Od lutego zeszłego roku, czyli momentu rozpoczęcia barbarzyńskiej rosyjskiej inwazji na Ukrainę, sportowcy z Rosji są wykluczeni z międzynarodowej rywalizacji. Taką decyzję rekomendował MKOl, który w międzyczasie wycofał się z tego ustalenia i apelował, by dopuszczać Rosjan i Białorusinów do olimpijskich kwalifikacji i najważniejszych światowych imprez.
Część międzynarodowych federacji wycofała się z nałożonych sankcji na sportowców z Rosji i Białorusinów. Zezwolono im na start pod neutralną flagą, ale pod warunkiem, że nie mają powiązań z wojskiem i nie popierają inwazji na Ukrainę. Inną drogą postanowili pójść działacze Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów (IWF).
Zgodnie z komunikatem opublikowanym przez IWF, w zbliżających się mistrzostwach świata sportowcy z Rosji nie wystąpią nawet pod neutralną flagą. Postanowiono, że nikt z rosyjskim paszportem nie zostanie dopuszczony do rywalizacji.
Z taką decyzją nie mogą się pogodzić Rosjanie. Prezes tamtejszej federacji Maksym Agapitow zapewnił, że rosyjscy ciężarowcy są gotowi do rywalizacji. Zaapelował też do IWF, by ta kierowała się zasadami karty olimpijskiej i zakwalifikowała reprezentantów Rosji do najważniejszego wydarzenia roku.
IWF orzekła, że wszyscy sportowcy ubiegający się o start z neutralnym statusem są zobowiązani złożyć indywidualne deklaracje, w których muszą potwierdzić, że nie mają żadnego powiązania z siłami zbrojnymi, agencjami bezpieczeństwa państwa i innymi strukturami wspierającymi działania wojenne w Ukrainie.
Pod neutralną flagą startować będzie dwunastu zawodników. Wszyscy to Białorusini.
Czytaj także:
Zdyskwalifikowali ją, bo nie podała ręki Rosjance. Ukraińcy nie odpuszczają
Kiedyś grał w Ukrainie, teraz jest rosyjskim żołnierzem. Opublikował nagranie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a
