Weteran zawstydził młodszych kolegów - podsumowanie sezonu 2015/2016 w wykonaniu Górnika Zabrze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Klub z Zabrza miał w tym sezonie lepsze i gorsze momenty. Do miejsca w czołowej czwórce ligi zabrakło stabilności formy. Bramki Mariusza Jurasika pozwoliły Górnikowi na zajęcie piątej pozycji w Superlidze.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 9

Przed sezonem

Po poprzednich rozgrywkach podziękowano za pracę Patrikowi Liljestrandowi. Szwed zajął z zespołem piąte miejsce, co było wynikiem zdecydowanie poniżej oczekiwań. Górnicy przystępowali bowiem do fazy play-off jako trzecia ekipa tabeli. W ćwierćfinale lepsi okazali się gracze Azotów Puławy i zabrzanie mogli zapomnieć o obronie brązowego krążka sprzed roku. Szweda na ławce trenerskiej zastąpił... Mariusz Jurasik, który miał łączyć funkcję szkoleniowca z rolą zawodnika.

Zespół przeszedł małą rewolucję kadrową. Do Puław odeszła trójka muszkieterów - Robert Orzechowski, Michał Kubisztal i Patryk Kuchczyński, która decydowała o wynikach Górnika. Z Zabrzem pożegnali się także Sebastian Suchowicz i Adam Twardo. Klub w roli następcy Kubisztala widział Rafała Glińskiego z PGE Stali Mielec. Na Górny Śląsk trafił także zaciąg ze Śląska Wrocław - Maciej Ścigaj (jeden z najlepszych ligowych strzelców) oraz skrzydłowy Andrzej Kryński. Już w trakcie sezonu doszedł Michał Adamuszek. Szansę w Zabrzu dostali także obiecujący obrotowy Tymoteusz Piątek, bramkarz Przemysław Witkowski oraz Krzysztof Mogielnicki.

2
/ 9

Falowanie i spadanie

Zabrzanie dość niemrawo weszli w sezon ligowy i dopiero po kilku kolejkach zaczęli zdobywać punkty. Górnicy regularnie wygrywali z dołem tabeli, punktowali z KPR-em Legionowo czy Zagłębiem Lubin. Zdołali nawet sensacyjnie zremisować z Orlen Wisłą Płock. Cały czas brakowało jednak jakości i przede wszystkim stabilizacji formy. Podopieczni Mariusza Jurasika utrzymywali kontakt z czołówką, by w końcu stracić szansę na wysokie miejsce w rundzie zasadniczej.

Porażka w 17. kolejce 26:31 z MMTS-em Kwidzyn właściwie wyeliminowała zabrzan z walki o czwórkę. Mariusz Jurasik podkreślał, że jego zespołowi zabrakło punktów właśnie w starciu z kwidzynianami. Górnik tym samym musiał oglądać się do tyłu. Zagłębie Lubin i Gwardia Opole nie zdołały ostatecznie przeskoczyć rywali i zabrzanie uplasowali się na siódmej lokacie.

O ile w pierwszym meczu ćwierćfinału play-off Ślązacy powalczyli z Orlen Wisłą, to w rewanżu emocje skończyły się po kilkunastu minutach. Jurasikowi i jego zawodnikom pozostała walka o piąte miejsce. Najpierw dzięki świetnemu występowi u siebie odprawili Chrobrego Głogów, by potem poradzić sobie z KPR-em Legionowo. Piąte miejsce w lidze ponownie nie do końca spełniło oczekiwania - jeszcze 2 lata temu Górnik z powodzeniem grał przecież o medale. Górnik Zabrze  5. miejsce Mecze: 28 Zwycięstwa: 12 Remisy: 3 Porażki: 13 Najwyższe zwycięstwo: 47:24 ze Śląskiem Wrocław (14. kolejka) Najwyższa porażka: 23:35 z Orlen Wisłą Płock (II mecz ćwierćfinałowy) Najwięcej bramek: 47 (ze Śląskiem Wrocław)

3
/ 9

Puchar EHF

Górnicy zatrzymali się dopiero na niemieckim Frisch Auf! Göppingen. Porażka z późniejszym triumfatorem wstydu nie przynosi. Zabrzanie nie mieli nic do powiedzenia w walce z zawodnikami klasy Michaela Krausa czy Żarko Sesuma.

Wcześniej polski zespół zaprezentował się z dobrej strony. Rywalizacja z Kartaginą Tiraspol okazała się formalnością, na uwagę zasługuje z kolei wynik boju z ZTR-em Zaporoże. Zabrzanie obronili trzybramkową przewagę w rewanżu na wyjeździe i wyeliminowali solidny ukraiński zespół. Na europejskich parkietach najlepiej spisywali się Bartłomiej Tomczak i Marek Daćko, którzy przyćmili nawet Mariusz Jurasika. "Józek" nie wystąpił jednak w dwóch pojedynkach.

4
/ 9

Puchar Polski

Droga do Final Four nie była usłana różami, tymczasem Górnik dość gładko uporał się z Chrobrym Głogów i po świetnym spotkaniu (37:29) awansował do turnieju w Warszawie. Po pierwszym meczu, zakończonym remisem 31:31, rezultat rywalizacji pozostawał otwarta kwestią. Kapitalny występ zaliczył duet Jurasik - Buszkow i zabrzanie nie dali rywalom szans. Podobnie zresztą jak Moto-Jelcz Oława we wcześniejszej rundzie.

Podczas Final Four Górnik postraszył Orlen Wisłę Płock. Mariusz Jurasik w jednym ze swoich pożegnalnych występów nie tylko dyrygował zespołem, ale także sześć razy trafił do siatki. Weteranowi zabrakło wsparcia i to Wisła awansowała do finału. Jurasik kolejne show dał w meczu o trzecie miejsce. Stal Mielec nie miała pomysłu na zatrzymanie 40-letniego gracza. Na ukoronowanie kariery "Józek" otrzymał tytuł MVP całego turnieju.

5
/ 9

Największa gwiazda: Mariusz Jurasik 

Lata upływają, sylwetka już nieco zaokrąglona, a "Józek" na tle kolegów, jak i całej ligi, prezentował się wyśmienicie. Pomimo 40 wiosen Jurasik wciąż należał do czołówki prawych rozgrywających w Polsce. I pewnie nadal by tak było, gdyby nie fakt, że po sezonie zawiesił buty na kołku.

Zadanie miał w tym sezonie znacznie trudniejsze. Odpowiadał za wyniki zespołu już nie tylko jako trener, ale także zawodnik. Potrafił udzielać wskazówek podopiecznym, by po chwili samemu zabrać się za zdobywanie bramek. Sprytem i wyszkoleniem technicznym nadrabiał braki szybkościowe. Znamienne, że Górnik najsłabiej spisywał się wówczas, gdy Jurasik pauzował z powodu kontuzji kciuka. Gdyby nie urazy, weteran prawdopodobnie znalazłby się w ścisłej czołówce ligowych strzelców.

Przez lata będzie się wspominać szczególnie występ weterana z KPR-em Legionowo. Jurasik już po końcowym gwizdku wykonywał rzut wolny. Oszukał zawodników stojących w murze i... zdobył zwycięską bramkę. Ten sam wyczyn powtórzył w kolejnym spotkaniu z legionowianami. Z tą różnicą, że wówczas bramka padła na koniec pierwszej części gry.

6
/ 9

Solidny sezon w wykonaniu zabrzańskich golkiperów. Szczególnie mógł podobać się Kornecki, który, gdy złapał odpowiedni rytm, bronił piłki w pozornie beznadziejnych sytuacjach. Nie opuszczał go jednak pech i 4 miesiące pauzował z powodu kontuzji stopy. Pod nieobecność Korneckiego swoją szansę wykorzystali Kicki i Witkowski. Obaj spisywali się co najmniej przyzwoicie, a przecież Witkowski przychodził do klubu jako potencjalny bramkarz numer trzy.

Skrzydłowi - 4,5

Tomczak od kilku sezonów utrzymuje co najmniej przyzwoity poziom, o ile nie bardzo dobry. 153 bramki plasują go w ścisłej czołówce na tej pozycji w lidze. W drugim narożniku gorszy nie zamierzał być Buszkow. Białorusin nie otrzymywał tylu piłek co Tomczak, ale i tak niemal w każdym pojedynku dorzucał 2-3 trafienia do wspólnego worka. Nieco w cieniu pozostawał Kryński. Na usprawiedliwienie byłego gracza Śląska należy przypomnieć, że przez długi czas walczył z urazem pleców. Z kontuzją kolana zmagał się z kolei zabrzański specjalista od obrony, Adrian Niedośpiał.

7
/ 9

Obrotowi - 4,5

Niewielu obrotowych w lidze może poszczycić się taką skutecznością jak Daćko i Gromyko. Na krajowych parkietach ten duet rzucił ponad 180 bramek. Gdy Górnikowi nie szło, to obaj kołowi i tak zostawiali po sobie dobre wrażenie. Potężnie zbudowany Gromyko błyszczał nawet na tle obrońców Wisły Płock. Przy świetnie dysponowanych obrotowych mniej szans na grę miał utalentowany Piątek. 22-latek w Zabrzu występował rzadziej niż na wypożyczeniu w Wybrzeżu Gdańsk.

Rozgrywający - 3,5

Jurasik i długo nikt. Druga linia miała być silną stroną zabrzan, tymczasem po odejściu Michała Kubisztala Ślązacy w tym sektorze boiska prezentowali się znacznie gorzej. Ciężar gry brał na siebie głównie Jurasik. Zdecydowanie więcej oczekiwano od Ścigaja, który obudził się dopiero w drugiej części sezonu. Adamuszek po transferze ze Śląska także nie zachwycił. Odpalić z drugiej linii potrafił Tatarincew, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że nie wykorzystywał w pełni swoich warunków fizycznych (208 cm). Na drodze Glińskiego i Niewrzawy stanęły kontuzje. Pierwszy z nich od dawna ma problemy z plecami. Niewrzawa z kolei po dwóch miesiącach zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i pauzował niemal do końca sezonu. Dla zabrzan była to olbrzymia strata, bowiem rozgrywający świetnie zaczął rozgrywki.

8
/ 9

Czy istnieje życie bez Jurasika?

Weteran ligowych boisk postanowił skoncentrować się na pracy trenerskiej. Pytanie tylko jak zespół poradzi sobie bez swojego najskuteczniejszego rozgrywającego. Następcą "Józka" został Holender Iso Sluijters z niemieckiego TV Emsdetten.

Poza tym w Zabrzu spokój. Przyszedł młody Filip Fąfara z kieleckiego Vive oraz Maciej Tokaj z Orlen Wisły Płock. Czwartym bramkarzem został Czech Martin Galia i w związku z tym na wypożyczenie najprawdopodobniej trafi Przemysław Witkowski. Sporym wyzwaniem jest także znalezienie gracza w miejsce odchodzącego do IFK Kristianstad, Aleksandra Tatarincewa.

9
/ 9

[b]

Zestawienie statystyczne:[/b]

ZawodnikMecze/bramki( liga)Mecze/bramki (Puchar Polski)Mecze/bramki (Puchar EHF)Razem (Mecze/bramki)
Bartłomiej Tomczak27/1534/136/3037/196
Mariusz Jurasik22/1194/274/2230/168
Marek Daćko26/954/206/2836/143
Aleksander Buszkow24/974/126/2234/131
Jurij Gromyko26/884/116/736/106
Aleksander Tatarincew26/893/65/934/104
Maciej Ścigaj22/532/16/2130/75
Paweł Niewrzawa9/36-4/1813/54
Andrzej Kryński19/404/66/729/53
Michał Adamuszek15/324/9-19/41
Adrian Niedośpiał20/194/74/1128/37
Rafał Gliński23/304/43/230/36
Krzysztof Mogielnicki8/64/2-12/8
Michał Niedźwiedzki10/6-5/115/7
Tymoteusz Piątek15/42/05/122/5
Patryk Gluch1/1--1/1
Przemysław Witkowski23/02/06/031/0
Mateusz Kornecki18/03/06/027/0
Sebastian Kicki18/01/05/024/0
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Robert Maciak
21.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Adamuszek prezentował się całkiem dobrze więc nie wiem dlaczego przy jego nazwisku takie stwierdzenia...