Co wiemy po turnieju w Gdańsku? Liderzy w gazie i nowe pomysły Dujszebajewa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kibice reprezentacji Polski po turnieju w Gdańsku mogą się cieszyć. Kadrowicze nie zawiedli, a ich gra momentami wyglądała co najmniej nieźle. Błysnęli nowi, klasę potwierdzili starzy. Kilka nowych pomysłów na drużynę pokazał też Tałant Dujszebajew.

1
/ 6

Tałant widzi więcej

Dujszebajew wniósł do reprezentacji Polski świeże spojrzenie. Pokazał, że ma swoje koncepcje personalne i nie boi się ryzyka. W Gdańsku wreszcie szansę gry w koszulce z orzełkiem na piersi w większym wymiarze czasowym dostał Piotr Masłowski. W środku pola odnalazł się nominalny skrzydłowy Przemysław Krajewski, a udane wejście do drużyny narodowej zaliczył Łukasz Gierak.

Swój pierwszy występ i pierwszą bramkę w biało-czerwonych barwach zdobył obrotowy Mateusz Kus. Rolę skrzydłowego zagrał Andrzej Rojewski, od lat występujący na prawej połówce. - Obecnie nie widzę w Polsce nikogo, kto spisałby się w tej roli lepiej od niego - mówił po meczu z Macedonią Dujszebajew. Kirgiz ma otwartą głowę. I często zdaje się widzieć więcej niż inni.

2
/ 6

Taktyka, taktyka i jeszcze raz taktyka

Dujszebajew podczas zgrupowania w Gdańsku przeprowadził z kadrą 9 treningów. Czasu na szlifowanie zaawansowanych schematów nie było więc dużo. Maciej Gębala już po kilku dniach mówił jednak, że jego zeszyt pęcznieje od notatek. Kirgizowi zdarzało się podobno przerywać zajęcia co 20-30 sekund. Wszystko po to, by dobrze wytłumaczyć podopiecznym plan na grę.

Zobacz wideo: Tałant Dujszebajew: mamy szanse, by spełnić marzenia

{"id":"","title":"","signature":""}

Źródło: TVP S.A.

Zarys nowości było widać podczas meczów. W obronie graliśmy nie tylko płaskim 6:0. Podczas spotkania z Macedonią zawodnicy występujący na "dwójkach" mocno podwyższali pod rozgrywających rywali. Spotkanie z Tunezją rozpoczęliśmy z kolei w ustawieniu 5:1 z wysuniętym Mateuszem Jachlewskim. Warto też podkreślić, że osłabienia często graliśmy bez bramkarza. Niebieską koszulkę najczęściej ubierał wówczas prawoskrzydłowy.

3
/ 6

Czas na kontry

Gra z kontrataku to jeden z największych atutów prowadzonego przez Dujszebajewa Vive Tauronu Kielce. Reprezentacja Polski od lat jest z tym elementem gry na bakier. Teraz ma się to zmienić. A stara prawda mówi przecież, że to najłatwiejsze gole w piłce ręcznej.

Podczas turnieju w Gdańsku - według oficjalnych statystyk IHF - Polacy wyprowadzili 24 kontry oraz szybkie ataki zakończone rzutem. W tych drugich prym wiódł przede wszystkim odkryty dla kadry na nowej pozycji Krajewski. O ile przeciwko Macedończykom (6/7) i Chilijczykom (8/8) nasza skuteczność była imponująca, to w ostatnim meczu wyglądała już nieco gorzej (5/9).

4
/ 6

W oczekiwaniu na skrzydła

Rozgrywający w Gdańsku początkowo bardzo oszczędnie korzystali z usług skrzydłowych. Podczas meczu z Macedonią do bramki trafił tylko Adam Wiśniewski. I nie było to klasyczne natarcie pozycyjne, raczej atak w drugie tempo. Dzień później Wiśniewski, Daszek oraz Rojewski ze skrzydła skutecznie rzucili po razie. W ostatnim meczu turnieju dwie bramki dołożył do tego dorobku Mateusz Jachlewski.

Bilans rzutów z pozycji niepokoi. Statystycy IHF wyliczyli naszym skrzydłowym 18 prób i tylko 7 goli. Dobre okazje na potęgę marnował zwłaszcza Michał Daszek (2/8). Ani razu nie pomylił się Wiśniewski, szanse miał jednak tylko 2.

5
/ 6

Szmal z innej bajki

Gwiazda bramkarza Vive Tauronu Kielce podczas turnieju w Gdańsku świeciła pełnym blaskiem. Szmal znakomicie grał zwłaszcza z Macedończykami. Obijali go i rozgrywający, i skrzydłowi. 37-latek obronił też 2 rzuty karne. W całym turnieju popisał się 44-procentową skutecznością (18/41).

Słabsze liczby miał w Gdańsku Marcin Wichary, który podczas zgrupowania wygrał walkę o miejsce w składzie z Piotrem Wyszomirskim. Zawodnikowi Orlen Wisły Płock w budowaniu dobrych statystyk nie zawsze pomagała jednak obrona, która przeciwko Chilijczykom i Tunezyjczykom grała słabiej niż w piątek. Dubler Szmala odbijał średnio co czwartą piłkę (15/57).

6
/ 6

Liderzy w gazie

Turniej w Gdańsku pokazał, że Krajewski już dziś jest jednym z liderów drużyny narodowej. W 2 meczach zdobył 5 bramek, miał 4 asysty. Napędzał szybki atak, po jego podaniach sędziowie dyktowali rzuty karne. Zawodnik Azotów Puławy okazał się jednym z największych wygranych zgrupowania w Gdańsku. Dujszebajew tego się jednak spodziewał. - Podczas turnieju nikt nie zaskoczył mnie ani na plus, ani na minus. Wszyscy spisali się tak, jak oczekiwałem - mówi.

Grę, co zrozumiałe, ciągnęły stare gwiazdy. Wszystkie trzymają się mocno. Świetnie bronił Szmal, na kole rywali rozstawiali Michał Jurecki (7/7) i Kamil Syprzak (7/7). Liderem na boisku (6 goli, 8 asyst, 4 przechwyty) i poza nim był Jurecki, bramkę rywali próbami z drugiej linii i rzutami karnymi bombardował Karol Bielecki (18/26), a prawą flankę trzymał Krzysztof Lijewski (8 goli, 8 asysy, 2 przechwyty). W kadrze wszystko jest na swoim miejscu. Nic, tylko się cieszyć.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (7)
ln
12.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wydaje mi się, że Krajewskiego już na środku w reprezentacji widziałem..:)  
avatar
stan57
12.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
czas najwyższy aby poprosić Jurasika żeby nauczył skrzydłowych rzucać na bramkę rywali ( także tzw.wkrętką)  
avatar
haketa GKW
11.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Gierak na środku gra zbyt wolno i indywidualnie, rozgrywający za mało grają skrzydłami, skuteczność rzutowa skrzydłowych tragiczna-brak techniki. Trzeba poszukać jakiegoś zmiennika dla Daszka. Czytaj całość
Lolek
11.04.2016
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Wiemy również, że potrzebny jest na gwałt ktoś zamiast lub do pary z Daszkiem. Daszek gra ostatnio katastrofalnie!!! Już te jego próby przerzutek lub wkrętek wyglądają wręcz komicznie i są tak Czytaj całość
avatar
M70
11.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Kus? Kadra to chyba za wysokie progi dla niego Grabarczyk może nie był super, ale zdecydowanie lepszy od Kusa.