Trener Bożena Karkut przed niedzielnym meczem mogła mieć lekki ból głowy. Jej drużyna mierzyła się na wyjeździe z groźnym Eurobudem JKS Jarosław, który celuje w medal, a szkoleniowiec miała bardzo duże braki na rozegraniu.
MKS Zagłębie Lubin poradziło sobie jednak nawet z krótką ławką (36:25 - przyp. red.). Niebagatelne znaczenie miała tutaj świetna postawa całej drużyny w defensywie. - Mówiłam przed spotkaniem dziewczynom, że to będzie mecz obrony i taki też był. Przez trzydzieści minut wpuściliśmy tylko dziesięć bramek, a to co sobie wypracowaliśmy, zamienialiśmy na celne rzuty. W zasadzie to mecz został rozstrzygnięty w pierwszej połowie - powiedziała Bożena Karkut.
- Dziękuję jeszcze raz zespołowi, że pokazał charakter, bo po meczu w Kobierzycach okazało się, że nie będzie mogła zagrać Patricia Matieli i zostałam z trzema rozgrywającymi bez możliwości zmian. Zagrały super - dodała trenerka.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewała. Problemy Igi Świątek
Indywidualne wyróżnienie należy się między innymi Malwinie Hartman, która w drużynie zazwyczaj pełni rolę zmienniczki, a w Jarosławiu zagrała na bardzo wysokim poziomie. - Malwina Hartman, która właściwie weszła z ławki, pięknie pomogła drużynie. To był mecz obrony całej ekipy i za to im wszystkim dziękuję - podsumowała Karkut w rozmowie dla klubowych mediów.
Teraz chwila odpoczynku, a później dość daleki wyjazd. Kolejnym przeciwnikiem lubinianek w PGNiG Superlidze Kobiet będzie niewygodna Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Spotkanie odbędzie się w najbliższy czwartek o godzinie 17:00.
---> Nie żyje legenda polskiej piłki ręcznej
---> Powrót Paczkowskiego, fenomenalny Kornecki. Łomża Vive odjechała po przerwie