Przed dwoma tygodniami, w inauguracyjnym meczu w Wągrowcu nielbiści ulegli jedną bramką Azotom Puławy. Spotkanie było bardzo zacięte - wręcz dramatyczne, a o porażce przesądziły końcowe minuty. Choć piłkarze Nielby grali bardzo ambitnie, to jednak większe cwaniactwo oraz ogranie w ekstraklasie pozwoliły gościom wywieźć dwa punkty z Wągrowca.
Kolejne spotkanie ligowe żółto-czarni rozegrali w Zabrzu. Trener Edward Koziński dysponował pełnym składem, bowiem kontuzję stopy zaleczył rozgrywający Michał Janusiewicz . Pierwsze minuty były dość wyrównane. Później przewagę uzyskali gospodarze (6:3). Prowadzili oni 1-3 bramkami przez dłuższy okres pierwszej połowy. W 25 minucie gracze NMC Powenu posiadali 3-bramkowe prowadzenie (13:10). Potem jednak do głosu doszli nielbiści. Dwa trafienia zapisał na swoim koncie Przemysław Krajewski, a po jednej bramce zdobyli: Bartosz Świerad oraz Łukasz Białaszek. Dzięki tym akcjom wągrowieccy szczypiorniści objęli prowadzenie (13:14). Zabrzanie po chwili doprowadzili do remisu. Jednak ostatnie słowo w tej części meczu należało do piłkarzy z Wągrowca - bramkę "do szatni" zdobył Białaszek, który w całym spotkaniu aż siedem razy umieścił piłkę w bramce przeciwnika. Nielba na przerwę schodziła z przewagą jednego trafienia (14:15).
Po zmianie stron nielbiści uzyskali 3-bramkową przewagę (14:17). Dzięki bardzo dobrej grze w obronie prowadzenia wągrowieccy piłkarze nie oddali aż do końcowego gwizdka. Gracze NMC Powenu próbowali odrabiać starty kilkakrotnie zbliżając się na jedną bramkę. Jednak w ostatnim kwadransie gry zawodnikom z Zabrza zabrakło już sił. Żółto-czarni przejęli inicjatywę zdobywając kilka bramek. Ostatecznie zawodnicy z Wielkopolski zwyciężyli rywala pięcioma bramkami. - Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Po przerwie zagraliśmy bardzo dobrze w obronie. Myślę, że dzięki temu wygraliśmy to spotkanie. Zrobiliśmy także mniej błędów niż w pierwszym meczu - musimy jednak nad tym elementem jeszcze popracować. W końcówce wykazaliśmy się lepszą kondycją od przeciwnika - to także zadecydowało o naszym sukcesie - stwierdził po meczu Jerzy Kasprzak - prezes MKS Nielba Wągrowiec.
Było to pierwsze, historyczne zwycięstwo Nielby Wągrowiec w ekstraklasie. - Pewne zwycięstwo w trudnym meczu na wyjeździe było na pewno naszym sukcesem. Wygraliśmy dzięki świetnej grze w obronie - szczególnie w drugiej części meczu. Dzięki temu odskoczyliśmy na kilka bramek i mogliśmy spokojnie kontrolować końcówkę meczu. Niestety nie udało się nam ustrzec różnych błędów w ataku - przyznaje trener Edward Koziński.
Wągrowieccy piłkarze dowiedli sobie oraz kibicom, że są w stanie wygrywać w najwyższej klasie rozgrywek. Najbliższy mecz żółto-czarni zagrają u siebie. Przeciwnikiem Nielby będzie kolejny beniaminek, niedawny rywal z I-ligowych parkietów, Śląsk Wrocław. Spotkanie odbędzie się 19 września o godzinie 18:00.
NMC Powen Zabrze - Nielba Wągrowiec 25:30 (14:15)
Nielba: Głębocki, Konczewski - Białaszek 7, Szyczkow 4, Gierak 4, Janusiewicz 3, Przysiek 2, Ciok 2, Świerad 2, Witkowski 2, Krajewski 2, Siódmiak 1, Płócienniczak 1.
NMC Powen: Winkler, Pawlak - Rybarczyk 5, Mogielnicki 4, Szolc 3, Kryszeń 3, Buszkow 2, Kempys 2, Chrapusta 2, Chodara 2, Kulak 1, Wojtynek 1, Tatz 0.