Odrodzenie lublinianek. Monika Marzec o kluczu do wygranej

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / PGNiG Superliga /  Na zdjęciu: zawodniczki MKS-u Funfloor Perły Lublin
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: zawodniczki MKS-u Funfloor Perły Lublin
zdjęcie autora artykułu

MKS Funfloor Perła Lublin przegrywał już wyraźnie z Eurobud JKS-em Jarosław, jednak ostatecznie wygrał 32:25. Monika Marzec podkreśliła co zadecydowało o wygranej jej drużyny.

Lublinianki słabo weszły w mecz w Jarosławiu. - Pierwsza połowa nie była dla nas udana. Źle weszłyśmy w mecz i nie funkcjonowała nasza obrona. W pierwszej odsłonie straciłyśmy 18 bramek, co nie powinno się zdarzyć - w drugiej tylko 7 i widać, co było poprawione. Mecze wygrywa się obroną i na to postawiłyśmy, dlatego wywozimy trzy punkty - powiedziała Monika Marzec, trenerka MKS-u Funfloor Perły. Jarosławianki mogą pluć sobie w brodę. - Nie wiem czy zabrakło nam sił czy koncentracji, niestety to nie był pierwszy mecz, gdy początek II połowy wygląda gorzej. Nie wiem z czego to wynika, ale trzeba to przeanalizować, by to poprawić - przyznała Weronika Kordowiecka, zawodniczka Eurobud JKS-u. Do przerwy jarosławiankom niemal wszystko wychodziło. - Tak było i nie mam pojęcia dlaczego to tak nie funkcjonowało po powrocie z szatni. Wyszłyśmy na boisko i była jakaś blokada - przyznała bramkarka.

Czytaj także:  Gwardia stawia na młodzież Kolejny Szwed w Kielcach

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

Źródło artykułu: