MKS Zagłębie Lubin w tym sezonie łączy granie w PGNiG Superlidze Kobiet z rywalizacją w Lidze Europejskiej. Mistrzynie Polski awansowały do fazy grupowej rozgrywek i w pierwszym meczu na tym etapie musiały uznać wyższość CS Minaur Baia Mare.
Lubinianki walczyły o punkty na wyjeździe i przegrały minimalnie, bo różnicą dwóch bramek. - Na pewno czujemy delikatny niedosyt. Był to wyrównany mecz na ciężkim terenie, a punkty były w naszym zasięgu. Ostatecznie drużyna z Baia Mare okazała się tego lepsza. My jednak bardzo wierzymy, że w meczu rewanżowym u siebie punkty zostaną w Lubinie - wspomniała Emilia Galińska.
Złote medalistki po starciu w Baia Mare udały się do Koszalina, gdzie wywalczyły pełną pulę. Teraz czeka je niesamowicie wymagający pojedynek z Les Neptunes de Nantes, czyli zdecydowanie wyższa półka niż Rumunki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa
- Każdy z naszych przeciwników w Lidze Europejskiej prezentuje trochę inną piłkę ręczną. Ciężko powiedzieć która drużyna jest mocniejsza, ponieważ w naszej grupie jest duża odmienność, która polega na tym są drużyny które grają mocno siłowo, a inne bardziej dynamicznie. Ciężko powiedzieć, który przeciwnik jest cięższy do pokonania w bezpośrednim pojedynku. Wszystko zweryfikuje boisko przez najbliższe dwa miesiące - powiedziała rozgrywająca.
Nie ulega jednak wątpliwości, że liga francuska jest jedną z najlepszych na świecie. - Myślę, ze poziom ligi francuskiej jest wysoki. Francuzki grają dynamiczną piłkę ręczną z wieloma wariantami zaskakującymi jak zmiana tempa czy rzuty sytuacyjne. Postaramy się przygotować do tego pojedynku jak najlepiej pod każdym względem - dodała Emilia Galińska, która w ostatnim czasie znajduje się w zwyżkowej formie.
- Myślę, ze nigdy nie można być z siebie w pełni zadowolonym. Zawsze znajdzie się coś do można byłoby poprawić, zrobić lepiej, dokładniej, szybciej. Jednak piłka ręczna jest tak szybka, a decyzje które podejmujemy w pełnym biegu, na zmęczeniu albo pod presją wyniku czy czasu nie mogą zawsze być tymi najlepszymi, bo to po prostu niemożliwe. Staram się jednak po każdym meczu analizować moje dobre i złe zagrania i poprawiać je w kolejnych spotkaniach - oceniła skromnie Galińska.
MKS Zagłębie Lubin - Les Neptunes de Nantes / 16.01, godz. 16:00
Czytaj także:
---> Jest pierwszy transfer działaczy z Koszalina. To medalistka mistrzostw Polski
---> Loteria, nie mistrzostwa. Wirusowe tsunami wisi nad ME 2022