Jeden wielki chaos organizacyjny. Wadliwe testy na ME w piłce ręcznej?!

Materiały prasowe / ZPRP / Grzegorz Trzpil / Na zdjęciu: Damian Przytuła
Materiały prasowe / ZPRP / Grzegorz Trzpil / Na zdjęciu: Damian Przytuła

Związek Piłki Ręcznej w Polsce poinformował, że nasza kadra przebywająca w Bratysławie otrzymała wyniki testów na koronawirusa z dwóch dni. Powstał kompletny chaos, jeśli chodzi o badania.

Związek Piłki Ręcznej w Polsce (ZPRP) w czwartek wydał komunikat, w którym skomentowano sytuację, jaka ma miejsce podczas ME 2022 w piłce ręcznej mężczyzn (impreza odbywa się w dniach 13-30 stycznia na Węgrzech i Słowacji).

"Test przeprowadzony jako drugi w dniu wczorajszym dał wynik pozytywny u zawodnika Bartłomieja Bisa oraz trzech członków sztabu szkoleniowego (Marcina Wicharego, Pauliny Adamskiej oraz Wojciecha Jurasza). Trzeci wczorajszy test wykonany metodą antygenową dał wszystkim członkom ekipy wyniki negatywne" - czytamy w oświadczeniu.

"Także dzisiejszy poranny test metodą PCR dał wyniki negatywne wszystkim członkom ekipy. Dla ostrożności sztab reprezentacji zadecydował, aby cztery osoby, które były wczoraj pozytywne pozostały w hotelu. Wszyscy pozostali udali się na trening" - dodano w komunikacie.

Zaistniały chaos, który powstał w związku z testami na koronawirusa w polskiej ekipie na ME 2022, prawdopodobnie jest wynikiem różnych metod testowania uczestników turnieju przez organizatora lub wadliwych testów.

W tej sytuacji ZPRP będzie wnioskował do EHF o używanie testów PCR obowiązujących w Europie. Zostanie też złożony wniosek o ponowne przebadanie pięciu reprezentantów Polski, którzy zostali wysłani na izolację po otrzymaniu pozytywnych wyników.

Wśród pięciu zakażonych znaleźli się Adam Morawski, Piotr Chrapkowski, Kacper Adamski, Jan Czuwara i Damian Przytuła. Biało-Czerwoni mistrzostwa rozpoczną meczem z Austrią, który odbędzie się w piątek, 14 stycznia, o godz. 20:30.

Zobacz:
Będzie protest Polaków. Są oburzeni, jak ich traktują po wykryciu zakażeń
Mistrzostwa Europy wystartowały. Czechy i Litwa postraszyły faworytów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: do rzutu wolnego podszedł... bramkarz. Zobacz, co z tego wyszło!

Źródło artykułu: