MŚ 2021. Nie ma co się bać ostatniego rywala Polek. Sroga lekcja w meczu z Serbią

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Polskie juniorki przygotowują się do MŚ U-18
Getty Images / Polskie juniorki przygotowują się do MŚ U-18
zdjęcie autora artykułu

Nie było mowy o niespodziance w meczu grupy B pomiędzy Serbią a Kamerunem. Zespół, który wygrał z Polską na inaugurację, prostymi środkami zwyciężył z wicemistrzem Afryki.

Już na inaugurację Kamerun przegrał aż 18:40 z reprezentacją Rosyjskiej Federacji Piłki Ręcznej i podobny był scenariusz spotkania z Serbią. Kamerunki na samym początku skutecznie walczyły z rywalkami z Europy i w 9. minucie było 4:4 po bramce Karichma Kaltoume Ekoh, ale kolejne cztery bramki zdobyły zawodniczki z Serbii i mecz się uspokoił. Jeszcze w I połowie, Serbia wyszła na 11-bramkowe prowadzenie, by ostatecznie na przerwę schodzić przy rezultacie 19:9. Po zmianie stron Serbki rozpoczęły od zdobycia sześciu bramek z rzędu i gdy trafiła Jelena Agbaba, Europejki prowadziły 25:9. Kamerunki, z którymi reprezentacja Polski zagra we wtorek coraz bardziej gubiły się na boisku i stało się jasne, że Serbki chcą pobić wynik Rosjanek i zwyciężyć wyżej niż różnicą 22 bramek. Ostatecznie im się to udało i spotkanie zakończyło się wynikiem 43:18. Serbia - Kamerun 43:18 (19:9)

Serbia: Risović (5/18 - 28%), Graovac (6/11 - 55%) - M.Agbaba 7, J.Agbaba 6, Mitrović 4, Stamenić 4, Vukajlović 3, Radojević 3, Jovović 3, Lovrić 3, Liscević 3, Kocić 2, Stoiljković 2, Petrović 1, Kovacević 1, Janjusević 1. Karne: 8/10. Kary: 2 min. (Jovović 2 min.).

Kamerun: Mben Bediang (2/25 - 8%), Abianbakon Onoukou (5/25 - 20%) - Ekoh 7, Ebanga Baboga 4, Youh 2, Essam 2, Mbouchoup Mandop 1, Madjoufang 1 oraz Nkolo, Abena Ekobena, Ngouko Nguesse, Yotchoum, Mboua. Karne: 1/1. Kary: 12 min. (Nkolo, Youh, Eyenga Djong, Yotchoum, Essam, Ateba Engadi - po 2 min.).

Czytaj także: Odrodzenie Gwardii. Działo się w Opolu "Sędziowie zabrali nam punkty"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo i jego stara miłość

Źródło artykułu: