Żółto-biało-niebiescy wygrali szósty w tegorocznych rozgrywkach mecz z rzędu, do tego przerwali sześcioletnią serię Katalończyków bez porażki w Palau Blaugranie. Wynik osiągnięty w Barcelonie to rezultat historyczny. W piłce ręcznej nie ma jednak czasu na rozpamiętywanie - w Hiszpanii kielczanie postawili niezwykle ważny krok w kierunku ćwierćfinału Ligi Mistrzów, ale do tego etapu droga jest jeszcze długa i wyboista. Przed szczypiornistami z województwa świętokrzyskiego kolejne piekielnie trudne zadanie - pojedynek z FC Barcą w Hali Legionów.
Na półmetku fazy grupowej radzą sobie najlepiej z całego zestawienia, ale im bliżej będzie kluczowych rozstrzygnięć, tym bardziej rywale będą naciskali. Hiszpanie stracili już pięć punktów, więc margines błędu skurczył się im niemal do zera. Dlatego też, co podkreślają zawodnicy i trenerzy kieleckiego zespołu, środowe starcie będzie niezwykle trudne, a rywale przyjadą podwójnie zmobilizowani.
- Po porażce w zeszłym tygodniu rywale będą jeszcze bardziej zmotywowani, a co za tym idzie bardzo groźni. My mamy jednak przewagę w postaci naszych kibiców, ich wsparcie będzie dla nas kluczowe - uważa lewy rozgrywający kieleckiego zespołu, Szymon Sićko.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie
Podobnego zdania jest drugi trener mistrzów Polski, Krzysztof Lijewski.
– Grając w domu, zawsze możemy myśleć o zwycięstwie, bez względu na to, kto do nas przyjeżdża. Teraz to będzie mistrz Europy i zadanie nie będzie należało do lekkich. Mamy jednak potencjał, by z każdym walczyć jak równy z równym. Gdzie szukać punktów, jak nie w domu? Drużyna z Barcelony nie zwykła przegrywać, a już na pewno nie dwóch meczów z rzędu. My popsuliśmy ich jubileuszowy, pięćsetny mecz w europejskich pucharach, więc teraz przyjadą bardzo zmobilizowani – uważa asystent Tałanta Dujszebajewa.
Kielczanie rozegrali w Barcelonie doskonałe spotkanie, ale jak przekonują żółto-biało-niebiescy nie był to idealny mecz w ich wykonaniu.
- W naszej grze są jeszcze rezerwy - twierdzi Sićko. Co na to Lijewski? Co przed pojedynkiem z "Dumą Katalonii" mogą poprawić jego zawodnicy, na co powinni uważać?
- Na przestoje w niektórych momentach. Długimi fragmentami graliśmy fajnie, zdecydowanym rytmem. Jednak czasami wkradała się niepewność, zbyt szybko oddawaliśmy rzuty, zdarzały się też straty i oddawanie piłki w ręce przeciwników. Trzeba zachowywać większy spokój. FC Barcelona potrafi bardzo szybko gonić wynik i wykorzystywać każdy błąd - podkreśla asystent trenera Dujszebajewa.
W środę kielczanie wybiegną na boisko w najmocniejszym składzie - wszyscy zawodnicy, którzy zagrali w Hiszpanii będą do dyspozycji trenerów. - Ci, który grali lwią część meczu z Barceloną, dostali wolne w spotkaniu z Tarnowem. W sobotę trenowali indywidualnie, a później pracowali z fizjoterapeutami - zdradził Lijewski.
Katalończycy jeszcze nigdy nie przegrali w stolicy województwa świętokrzyskiego - mistrzowie Polski zapowiadają, że zrobią wszystko, by to się wreszcie zmieniło.
Łomża Vive Kielce - FC Barca Lassa 24.11.2021/godz.18:45