Sroga lekcja w Kielcach. Bezwzględne nauczycielki z Lubina

Materiały prasowe / PGNiG Superliga Kobiet / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Patricia Matieli
Materiały prasowe / PGNiG Superliga Kobiet / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Patricia Matieli

Suzuki Korona Handball Kielce nie miała szans z Zagłębiem Lubin. Zespół Bożeny Karkut walczący kolejny raz o złoty medal mistrzostw Polski pokonał beniaminka aż 32:17.

Spotkanie w Kielcach już z założenia było meczem "do jednej bramki". Suzuki Korona Handball po awansie do PGNiG Superligi Kobiet zbiera frycowe, a ekipa z Lubina obok MKS-u Funfloor Perły Lublin odjechała wyraźnie całej reszcie stawki.

Tylko na początku mecz był wyrównany. W 4. minucie to kielczanki prowadziły po bramce Magdaleny Kędzior, a dodatkowo karą dwóch minut ukarana została Patricia Machado Matieli. Gry w przewadze zespół Pawła Tetelewskiego nie wykorzystał, a po trafieniu Honoraty Gruszczyńskiej, w 7. minucie mieliśmy remis 3:3.

Prawdziwą przewagę zespół gości zbudował od 12. minuty, kiedy od stanu 5:6, ekipa gości zdobyła 5 bramek, tracąc zaledwie jedną. Kielczanki gubiły się na boisku, a bardziej doświadczone i ograne na tym poziomie szczypiornistki z Lubina potrafiły to wykorzystać, notując jeszcze przed przerwą kolejną serię czterech trafionych rzutów z rzędu.

ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!

Na drugą połowę, obie drużyny schodziły przy rezultacie 9:18 i lubinianki nie chciały się zatrzymywać. Najlepszą serię Zagłębia rozpoczęła w 37. minucie Adrianna Górna. W ciągu 12 minut, faworytki rzuciły 9 bramek tracąc zaledwie jedną. Bożena Karkut mogła już myśleć o innych celach, niż tylko zwycięstwo i trzy punkty wywiezione z Kielc.

Bożena Karkut mogła żałować, że do Kielc wzięła tylko 12 zawodniczek, gdyż szczupła kadra uniemożliwiła ewentualne wprowadzenie nowych zawodniczek, które mogłyby wyciągnąć doświadczenie na przyszłość. Te, które były na parkiecie grały wysoką obroną, doskakując do rywalek często na 9. metrze.

Ostatecznie mecz w Kielcach zakończył się wynikiem 17:32, choć obie drużyny gdyby zaprezentowały lepszą celność, mogłyby cieszyć się z wyższego wyniku. Tak niewiele straconych bramek, to duża zasługa Moniki Maliczkiewicz- łącznie lubińskie bramkarki miały aż 17 udanych interwencji.

Suzuki Korona Handball Kielce - MKS Zagłębie Lubin 17:32 (9:18)

Suzuki Korona Handball: Hibner, Chojnacka - Więckowska 6, Kędzior 3, Pękala 2, Gruszczyńska 2, Czekala 2, Jasińska 1, Staszewska 1 oraz Grabarczyk, Kowalczyk, Rosińska, Zimnicka, Gliwińska.
Karne: 1/2.
Kary: 8 min. (Więckowska, Pękala - po 4 min.).

MKS Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż - Galińska 8, Jakubowska 6, Górna 5, Matieli 5, Miłek 2, Drabik 2, Grzyb 2, MIlojević 1, Hartman 1 oraz Noga.
Karne: 1/1.
Kary: 14 min. (Jakubowska, Matieli, Milojević - po 4 min., Hartman 2 min.).

Czytaj także:
Słowo Janca dane w Kielcach znaczyło więcej
Weryfikacja Orlenu Wisły

Źródło artykułu: