W czwartek kibice mogli oglądać w tarnowskiej hali falowanie ze strony obu drużyn. - Gwardia Opole, to bardzo dobry zespół i musieliśmy włożyć maksimum swoich umiejętności, żeby wygrać te zawody. Cieszymy się, że wygraliśmy. Byliśmy mocno nakręceni na ten mecz i się udało - powiedział Łukasz Kużdeba, zawodnik Grupa Azoty Unii Tarnów.
Tarnowianie prowadzili przez niemal cały czas, jednak goście na kwadrans przed końcem spotkania doszli rywala na jedną bramkę różnicy. - Musimy o tym fragmencie jak najszybciej zapomnieć i to wyeliminować, bo trzeba grać przez 60 minut, a nie 50. Cieszymy się, że udało nam się wrócić do meczu. Możemy świętować, ale to dopiero początek ligi, więc dalej musimy ciężko trenować - podkreślił Kużdeba.
Opolanie walczyli, jednak wyjechali z Tarnowa bez punktów. - Zabrakło nam przede wszystkim skuteczności. Znów słabsza pierwsza połowa w naszym wykonaniu. W ostatnich trzech meczach udało nam się to nadrobić, tym razem nie daliśmy rady i stąd taki wynik - przyznał bramkarz KPR Gwardii, Jakub Ałaj.
Młody golkiper coraz lepiej wygląda na superligowych parkietach. - Ja dostaję szansę między innymi dlatego, że Adam Malcher dostał kontuzji - życzę mu zdrowia. Czuję się coraz pewniej i mam nadzieję, że pójdzie to w dobrym kierunku - podsumował.
Czytaj także:
Długo oczekiwane wieści z Płocka
Poważna weryfikacja dla kadry
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!