Niespodziewany obrót spraw w AZS AWF

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Sławomir Bodasiński najprawdopodobniej pozostanie szkoleniowcem drużyny piłkarzy ręcznych AZS AWF Biała Podlaska. Trener dostał gwarancję, że sekcja będzie normalnie funkcjonować.

- Do zmiany decyzji namówił mnie dziekan Zamiejscowego Wydziału Wychowania Fizycznego, Jerzy Sadowski - informuje Bodasiński. - Zostałem zapewniony, że klub będzie stabilny finansowo i nie będzie przysłowiowego łatania dziur - dodaje.

W związku z tym trener już opracowuje plan przygotowań do nowego sezonu. Na pierwszym treningu zawodnicy spotkać mają się 24 sierpnia. - Będzie mało czasu, ale mam nadzieję, że owocnie przepracujemy ten okres. Przez krótki czas przygotowań Bodasiński postanowił, że w tym roku AZS AWF Biała Podlaska nie weźmie udziału w Akademickich Mistrzostwach Polski. Za to planuje rozegranie ok. ośmiu sparingów. - Nie chce, abyśmy przystępowali to studenckich mistrzostw po partyzancku, dlatego ta decyzja - oznajmia trener.

Póki co z drużyną pożegnali się Łukasz Kandora i Krzysztof Słonicki. Dołączyło za to czterech graczy z juniorskiej ekipy Azotów Puławy, finalizowana jest także możliwość gry jednego zawodnika Padwy Zamość. Po dłużej kontuzji w szeregi akademików powraca skrzydłowy Paweł Franczuk. Klub póki co nie będzie wzmacniał się doświadczonymi graczami. - Najpierw zobaczymy czym dysponujemy. Posiłki ewentualnie przyjdą zimą - informuje Bodasiński. Nie wyjaśniona jest jeszcze sprawa gry Arkadiusza Olik, który od października rozpocznie studia w szkole dęblińskich Orląt. - Wyraził on chęć dalszej gry w biało-zielonych barwach, teraz musimy wszystko dograć w związku z jego obowiązkami na uczelni i dojazdami - zaznacza trener.

Komentarze (0)