Teraz Trybunał Arbitrażowy EHF "wziął pod lupę" spotkanie fazy grupowej Ligi Mistrzyń, które odbyło się 21 stycznia 2006 roku. Wówczas Łada Togliatti podjęła przed własną publicznością duńską drużynę Slagelse DT. Zwycięstwo w tym meczu w stosunku 29:28 odniosły gospodynie.
Analiza zapisu wideo nie wykazała, aby sędziowie prowadzący spotkanie swoimi decyzjami wypaczyli końcowy wynik, choć podjęto próbę przekupienia jednego z nich. Starał się tego dokonać pracownik Łady Togliatti, Oleg Jepifanow. Teraz został on zdyskwalifikowany przez EHF na pięć lat. Sankcje nie ominęły również menedżerki rosyjskiego klubu, Julii Wisner, która nie wykazywała chęci współpracy w czasie śledztwa. Działacze europejskiego związku zawiesili ją na dwa lata.
Skutki afery odczuje także Łada Togliatti. Uznano bowiem, iż jej włodarze są winni zaniedbania, polegającego na tym, że nie odizolowali we właściwy sposób arbitrów od osób, które mogłyby wręczyć łapówkę. Z tego powodu rosyjski klub będzie musiał zapłacić karę finansową w wysokości 30 tys. euro. Poza tym Łada została wykluczona z europejskich rozgrywek na dwa sezony, ale karę tą zawieszono warunkowo na cztery lata.
Od decyzji Trybunału Arbitrażowego EHF w ciągu 21 dni przysługuje prawo odwołania się do wyższej instancji federacji - Sądu Arbitrażowego.