Środowe spotkanie w Chorzowie miało olbrzymie znaczenie dla układu tabeli PGNiG Superligi kobiet. Przedostatni Eurobud JKS Jarosław miał 10 punktów przewagi nad ostatnim Ruchem Chorzów. Gospodynie grały o życie i w pierwszych minutach prezentowały się całkiem nieźle, po bramce Karoliny Jasinowskiej prowadziły 3:2.
Z biegiem czasu jednak zespół Reidara Moistada zaczął budować swoją przewagę. Szybko ekipa z Podkarpacia wyszła na prowadzenie. Skuteczna była Olesia Parandij, a gdy trafiła Katarzyna Kozimur, w 18. minucie było już 5:11. W zespole z Chorzowa nieźle funkcjonowała pierwsza linia, jednak w drugiej przeważały szczypiornistki z Jarosławia.
Jeszcze na trzy minuty przed przerwą, drużyna Eurobud JKS-u prowadziła różnicą sześciu bramek. Tuż przed zejściem do szatni, chorzowianki zmniejszyły straty do czterech trafień. W przerwie musiało być ostro w szatni Ruchu. Trener Vit Teleky już po trzech minutach po zmianie stron wziął czas i wytknął brak realizacji założeń swojej drużynie.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Kaczmarek wspomina starcie z Ervinem N'Gapethem. "Czułem jego wzrok na plecach"
Nie przynosiło to jednak oczekiwanych skutków. W drużynie Eurobud JKS-u grała bowiem Sylwia Matuszczyk, która w ciągu czterech minut drugiej połowy zdobyła cztery bramki! Jej drużyna w dużej mierze właśnie dzięki doskonałej postawie Sylwii Matuszczyk w ataku, w 34. minucie prowadziła 23:15.
Ośmiobramkowa przewaga zespołu gości utrzymywała się do 39. minuty. Mogło się wydawać, że jest już po meczu i spadek Ruchu jest nieunikniony. Chorzowianki starały się jeszcze odmienić wynik spotkania, zmniejszając straty do pięciu bramek. Eurobud JKS Jarosław popełniał zbyt wiele błędów, a do tego dobrze broniła Patrycja Chojnacka.
Reidar Moistad zdecydował się na zmianę taktyki i wycofanie bramkarki, za którą wystawiał siódmą zawodniczkę do ataku. Jarosławiankom udawało się kilkakrotnie szybko kończyć ataki, jednak z drugiej strony nie brakowało sytuacji, w których Ruch rzucał do pustej bramki. Ostatecznie dzięki zwycięstwu w Chorzowie, Eurobud JKS zapewnił sobie ligowe utrzymanie. Ruch spadł w środę z ligi pod względem sportowym. Jedyną szansę chorzowianki mogą upatrywać w ewentualnym powiększeniu rozgrywek.
KPR Ruch Chorzów - Eurobud JKS Jarosław 29:37 (14:18)
KPR Ruch: Chojnacka 1, K.Gryczewska, Bednarek - Wilczek 7, Jasinowska 5, Polańska 5, Stokowiec 5, Jaroszewska 2, Kolonko 2, Doktorczyk 1, Lipok 1 oraz Sójka, Nimsz, Grabińska, M.Gryczewska, Kiel.
Karne: 3/4.
Kary: 10 min. (Jasinowska 4 min., Wilczek, Polańska, Stokowiec - po 2 min.).
Eurobud JKS: Szczurek, Ciąćka - Matuszczyk 12, Żukowska 5, Niesciaruk 5, Zimny 4, Parandij 4, Kozimur 3, Mikosz 3, Pietras 1, Guziewicz 1 oraz Strózik, Doniec.
Karne: 3/7.
Kary: 4 min. (Zimny, Kozimur - po 2 min.).