Rywalizację w Lublinie śmiało można nazwać meczem za "sześć oczek". Zwyciężczynie piątkowego starcia zrobią ogromny krok w kierunku srebra na koniec rozgrywek.
W tym momencie w lepszej sytuacji znajdują się zawodniczki z Kobierzyc, które mają na swoim koncie o jeden punkt więcej niż MKS Perła Lublin. Ekipa z Dolnego Śląska rozegrała także o jeden mecz mniej niż najbliższe rywalki.
Drużyna z Koziego Grodu w minionej kolejce musiała uznać wyższość piotrkowianek. W lepszych nastrojach ostatnią serię kończyły szczypiornistki z Dolnego Śląska, które pokonały po rzutach karnych MKS Zagłębie Lubin.
- Jedziemy do Lublina, żeby wygrać. To będzie bardzo trudny mecz, na trudnym terenie. Raz już się nam udało, więc chcemy pokazać, że nie był to przypadek i mam nadzieję, że będziemy w stanie to powtórzyć. Musimy postawić trudne warunki w obronie, dobrze pilnować kołowej, bo współpraca z nią jest na pewno mocną stroną rywalek - powiedziała Aleksandra Tomczyk, cytowana przez oficjalną stronę klubową.
W obecnym sezonie drużyny mierzyły się ze sobą już trzykrotnie, z czego dwa mecze zakończyły się wygraną zawodniczek z Kobierzyc. Ogólny bilans przemawia jednak na korzyść lublinianek, które wygrały dwanaście z czternastu starć.
MKS Perła Lublin - KPR Gminy Kobierzyce / 7.07, godz. 17:00
---> PGNiG Superliga Kobiet: zacięta walka o koronę. Medalistki narzuciły tempo
---> PGNiG Superliga Kobiet. Pytania o koniec kariery to absurd. "Pani Profesor" ma się świetnie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: amatorzy mieli skakać do wody. Brutalne zderzenie z rzeczywistością!