To był najlepszy mecz reprezentacji Polski w eliminacjach do mistrzostw Europy 2022. Co prawda Biało-Czerwonym zdarzały się błędy w defensywie, ale to gra obronna była największym atutem zespołu. Po meczu ze Słowenią najwięcej mówi się jednak o rzucie Michała Daszka w ostatniej sekundzie meczu. Bohaterów było jednak więcej.
Jednym z nich był bramkarz Adam Morawski, który był pewnym punktem zespołu. Nie tylko odbijał piłki po rzutach rywali, ale także dodawał otuchy i motywował swoich kolegów do jeszcze lepszej gry.
- Piłka ręczna to nie jest gra indywidualna. Na ten sukces wszyscy zapracowali, a Michał okroił zwycięstwo piękną bramką. Wszyscy harowaliśmy jak woły od początku do końca przez 60 minut. Dlatego jest taki efekt - powiedział po spotkaniu bramkarz reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA
To był kolejny dobry mecz Morawskiego w reprezentacji Polski. - Cieszę się ogromnie, że mogę pomagać chłopakom. Ważne jest to, by czuli oni wsparcie z tyłu. Dlatego będę robił wszystko, co w mojej mocy, by odbijać jak najwięcej piłek - dodał.
Kolejny mecz Polacy zagrają z Holandią, a stawką będzie awans na ME 2022. Rombel jest przekonany, że jego zawodnicy będą odpowiednio zmotywowani przed tym spotkaniem. Odbędzie się ono 2 maja o godzinie 18:00. Morawski już zapowiedział, że kadrę interesuje tylko zwycięstwo.
Czytaj także:
Piękna wygrana Polaków, eksperci wniebowzięci. "5 sekund - jeden Daszek", "jak za starych, dobrych czasów"
El. ME 2022. Wielka ulga. Polacy znów w grze!