Piłka ręczna. MŚ 2021. Minimalne wygrane Chorwacji i Japonii. Angola ostatnia w grupie C

PAP/EPA / Hazem Gouda / Egypt Handball 2021 / Na zdjęciu: Ameen Zakkar w ataku na bramkę Chorwatów
PAP/EPA / Hazem Gouda / Egypt Handball 2021 / Na zdjęciu: Ameen Zakkar w ataku na bramkę Chorwatów

Bardzo ciekawe i wyrównane były mecze grupy C mistrzostw świata w piłce ręcznej. Najpierw różnicą jednej bramki Japonia wygrała z Angolą, na deser natomiast Chorwacja uporała się z Katarem.

W meczu o awans do kolejnej rundy, reprezentacja Japonii po bardzo wyrównanym spotkaniu pokonała Angolę. Obie drużyny przez długi czas nie potrafiły wyjść na prowadzenie wyższe niż różnicą dwóch bramek. Od stanu 12:12, jeden zespół zaczął dominować.

To reprezentacja Japonii, która w swoim składzie ma wyłącznie zawodników z ligi japońskiej i polskiej - tym razem Rennosuke Tokuda i Shuichi Yoshida zdobyli po jednej bramce. Japończycy na przełomie I i II połowy, w ciągu 11 minut zdobyli 6 bramek z rzędu i po trafieniu Kotaro Mizumachiego, prowadzili 18:12.

W drużynie z Angoli bardzo aktywny był grający w angolskim G.D. Interclube Mario Tati, który zdobył w krótkim czasie sześć bramek. Angolczycy robili co mogli i w końcu, po bramce Jaroslava Aguiara, na 5 minut przed końcem wyszli na prowadzenie! W kluczowym momencie trzy bramki z rzędu zdobyli jednak Japończycy, którzy wygrali 30:29. Angola odpadła z rozgrywek.

ZOBACZ WIDEO: Jan Tomaszewski komentuje zwolnienie Brzęczka. "Boniek nie wziął pod uwagę jednej rzeczy"

Japonia - Angola 30:29 (16:12)

Japonia: Iwashita (8/27 - 30%), Nakamura (4/14 - 29%) - Watanabe 7, Motoki 5, Yoshino 4, Agarie 4, Kasahara 1, S.Tokuda 1, Tamakawa 1, Mizumachi 1, R.Tokuda 1, Yoshida 1 oraz Narita, Takano.
Karne: 3/5.
Kary: 2 min. (Agarie 2 min.).

Angola: Muachissengue (6/20 - 30%), Gouveia (7/21 - 33%) - Tati 6, Teca 4, Ferreira 4, Nascimento 4, Antonio 3, Aguiar 2, Chicola 2, Abreu 1, Panzo 1, Maneco 1 oraz Hebo, Lopes, Pascoal.
Karne: 1/3.
Kary: 10 min. (Ferreira 4 min., Antonio, Nascimento, Aguiar - po 2 min.).

O pierwsze miejsce zagrali Chorwaci z Katarczykami. Przed meczem to zawodnicy z Bliskiego Wschodu byli liderami tabeli, jednak od początku bardzo dobrze spisywali się szczypiorniści z Bałkanów, dla których niezwykle skuteczny był Manuel Strlek.

Chorwaci mieli już trzybramkową przewagę, jednak Katar nie zamierzał się poddawać. Jeszcze na trzy minuty przed przerwą wyrównał Frankis Marzo. Później jednak ponownie na minimalne prowadzenie wyszli Chorwaci, którzy robili wszystko, by utrzymać prowadzenie. Kluczem były dwie bramki Europejczyków przy stanie 24:23, które zdobyli Zlatko Horvat i Manuel Strlek. Chorwaci wygrali 26:24 i wygrali grupę C.

Chorwacja - Katar 26:24 (13:11)

Chorwacja: Pesić (4/12 - 33%), Sego (6/20 - 30%) - Strlek 6, Mamić 5, Marić 5, Martinović 3, Horvat 3, Cupić 2, Musa 1, Duvnjak 1 oraz Kević, Sarac, Sebetić, Brozović, Mandić, Jaganjac.
Karne: 1/3.
Kary: 8 min. (Martinović , Duvnjak, Musa, Mamić - po 2 min.

Katar: Sarić (3/16 - 19%), Abidi (7/19 - 37%) - Marzo 7, Ali 4, Zakkar 4, Madadi 4, Berrached 3, Sami 1, Hassaballa 1 oraz Dhiab, Guehis, Sassi, Mabrouk, Alkrad.
Karne: 2/6.
Kary: 4 min. (Berrached, Alkrad - po 2 min.).

Czytaj także:
Jurasik widzi nadzieję na sukces
Gdzie oglądać mecz Brazylia - Polska?

Źródło artykułu: