Piłka ręczna. MŚ 2021. Polska - Hiszpania. Presja z głowy, kadrze lżej

PAP/EPA / Khaled Elfiqi / Na zdjęciu: Rafał Przybylski
PAP/EPA / Khaled Elfiqi / Na zdjęciu: Rafał Przybylski

Kadra Patryka Rombla po zwycięstwie z Tunezyjczykami 30:28 znalazła się na drodze do II rundy. Mecz z Hiszpanami to już zupełnie inne wymagania i oczekiwania.

W teorii powinno być już łatwiej. Inauguracji z Tunezyjczykami towarzyszyło duże napięcie, rezultat tak naprawdę determinował rolę Polaków w tym turnieju. Kadrowicze dawali się ponieść emocjom, niektórzy zagrali na przeciętnym poziomie, ale udało się odnieść zwycięstwo 30:28, które otworzyło bramy do II rundy.

- Cały czas idziemy do przodu. Zagraliśmy siódme spotkanie w ostatnim czasie, popełniliśmy sporo błędów, a wygraliśmy. To pokazuje skalę naszych możliwości - komentował dla nas trener Patryk Rombel.

Do poprawy jest sporo, poczynając od bramkarzy. Gdyby nie udana końcówka Piotra Wyszomirskiego, to występ golkiperów trzeba byłoby uznać za kompletnie nieudany. Prochu nie wymyślili też rozgrywający, z drugiej strony ciągle trzeba mieć z tyłu głowy, że głównodowodzący Michał Olejniczak ma zaledwie 20 lat. Na plus postawa Macieja Gębali na kole i przede wszystkim egzekutorów na skrzydle. Jedna z bramek Przemysława Krajewskiego po kontrze krąży nawet po portalach społecznościowych jako przykład kunsztu. O Arkadiuszu Moryto wystarczy chyba napisać, że miał 100 proc. skuteczność przy 11 rzutach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawią piłkarze Legii w Dubaju

Przed drugim meczem reprezentacja jest w innym (w domyśle korzystniejszym) położeniu. Nikt nie nakłada presji, bo naprzeciwko staną Hiszpanie, którzy wybitnie nie leżą naszym szczypiornistom. To już nie te czasy, gdy Polacy przyzwyczaili do zaciętych bojów z aktualnymi mistrzami Europy. Po 2016 roku starcia z pierwszym składem często kończyły się laniem, tylko rok temu było nieco lepiej (31:35). Jedynie hiszpański drugi garnitur pozostawał w zasięgu, m.in. w październiku 2019 roku Polacy zremisowali 24:24. W dodatku trener Jordi Ribera zabrał do Egiptu niemal wszystkie gwiazdy, w domu został jedynie kontuzjowany weteran Julen Aguinalade.

Jak na taką obsadę, to Hiszpanie zawiedli na inaugurację. Rzutem na taśmę zremisowali z Brazylijczykami, grającymi bez lidera obrony Thiagusa Petrusa i pierwszego trenera. Awans do kolejnej rundy nie jest na ten moment zagrożony, ale jeśli Canarinhos również przejdą dalej, to kandydaci do medalu zabiorą do II fazy jeden punkt mniej niż zakładali.

Tak daleko nie sięgają jeszcze Polacy, ale z drugiej strony zdobycz z Hiszpanami otworzyłaby zupełnie nowe horyzonty w turnieju. Motywacji nie braknie, kadrowicze za wszelką cenę chcą udowodnić, że nie należało stawiać na nich krzyżyka. Udany występ z mistrzami Europy jeszcze bardziej przyciągnąłby kibiców przed ekrany laptopów, serwis Youtube to nadal jedyny sposób na oglądanie Biało-Czerwonych.

Polska - Hiszpania / 17.01.2021, godz. 20.30
ZOBACZ: 

Koronawirus może rozejść się w MŚ 2021
Jeden mecz nie odbędzie się przez koronawirusa

Źródło artykułu: