Turniej Trzech Narodów. Dobry występ Biało-Czerwonych. Polacy pokonali Rosjan

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Michał Olejniczak
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Michał Olejniczak

Znacznej poprawie w ciągu ostatnich 24 godzin uległa gra reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni w Jastrzębiu-Zdroju w ostatnim meczu 2020 roku pokonali reprezentację Rosji 25:23.

Jedno jest pewne - w starciu z Rosjanami Biało-Czerwoni spisali się zdecydowanie lepiej niż w poniedziałkowym meczu z Algierią. Chociaż trzeba przyznać, że poprzeczka nie była zawieszona wysoko. W spotkaniu z drużyną z Afryki Polacy wyglądali na kompletnie zagubionych, notowali długie przestoje, popełnili masę błędów, brakowało im zgrania i pomysłu, na dodatek kulała komunikacja.

W pojedynku z Rosjanami było natomiast dużo zaangażowania i to przełożyło się na jakość gry. Podopieczni Patryka Rombla wyciągnęli wnioski z pierwszego meczu i wyszarpanego zwycięstwa i tym razem walczyli z dużym zacięciem. Biało-Czerwoni przede wszystkim grali mocno i czujnie w obronie. Kilka ważnych obron w pierwszej połowie zanotował Piotr Wyszomirski, w drugiej części spotkania doskonałe parady zaliczał też Mateusz Kornecki.

Polacy błędów się oczywiście nie ustrzegli - momentami słabo wyglądało wykańczanie akcji, skuteczność w stuprocentowych sytuacjach to element zdecydowanie do poprawy. W starciu z Rosjanami wiele wynagradzał natomiast zapał. Szkoleniowiec Biało-Czerwonych rotował składem - w trudnym i ważnym momencie na boisku pojawili się między innymi Arkadiusz Ossowski i Szymon Działakiewicz

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: brutalny faul, a potem... bijatyka!

O ile pierwsza połowa była wyrównana, o tyle w drugiej połowie już zdecydowanie prym wiedli gospodarze. Polacy do dobrej gry w obronie, dołożyli moc w ofensywie i szybko odskoczyli rywalom. W 42. minucie prowadzili już pięcioma trafieniami i grali zupełnie bez kompleksów. Bardzo dobrze wyglądało przede wszystkim wyprowadzanie kontrataków.

W końcówce zaczęła szwankować koncentracja, Polacy znów mieli problemy ze skutecznym zakończeniem swoich ataków i przewaga pięciu bramek szybko stopniała do zaledwie dwóch oczek. Na niespełna trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem o czas poprosił Rombel. Trener próbował uspokoić swoich zawodników, ale nerwowo było samego końca. Ostatecznie Biało-Czerwoni zwyciężyli 25:23.

Turniej Trzech Narodów:

Polska - Rosja 25:23 (12:11)

Polska: Kornecki, Wyszomirski, Morawski - Klimków, Olejniczak 2, Krajewski 3, Walczak 1, Sićko 3, Ossowski, Czuwara 1, Pilitowski, Moryto 5, Daszek 3, Przybylski 1, Dzialakiewicz, Piechowski, Dawydzik, 3, T. Gębala 3
Kary: 12 min.

Rosja: Pawlenko, Tretynko, Kiriejew - Kisielew 4, Bielewcow, Bieliajew, Kotow 1, Kasatkin, Ostaszczenko , Korniejew , Wasiliew , Jermakow 2, Iwanow , Soroka 2, Andriejew 1, Żytnikow 8, Fokin 1, Kosorotow 4
Kary: 16 min.

Czytaj też:
Kamil Syprzak z brązowym medalem Ligi Mistrzów!
Tomasz Gębala: Nauczyłem się kontrolować siebie i swoje emocje

Komentarze (21)
avatar
Maxi-102
30.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"KADRA SYLWESTRA SPĘDZI W PŁOCKU"...i teraz się dziwią dlaczego Płock jest Stolicą Piłki Ręcznej....:) 
avatar
kck
30.12.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Przeczytałem wywiad z Szeryfem o to najciekawsze: Czytaj całość
avatar
ck
30.12.2020
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Najpiekniejszy moment meczu jak Szymon ustawia do pionu Kosorotowa. Rosjanin już wie kto w naszej lidze jest Panem:) 
avatar
marolstar
30.12.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Majdzińśki będzie musiał grać 60 min w ataku i być zmieniany do obrony, to jedyna opcja. Ten Działakiewicz jest jeszcze gorszy od Przybylskiego i nawet na naszą ekstraklasę się nie nadaje. Dru Czytaj całość
avatar
Złoty Bogdan
30.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@patrykhandball niestety Andreas po zakończeniu ME, które rozgrywane były w Polsce, nagle utracił nieodpartą chęć "przeżycia przygody" z naszą reprezentacją. Co było do przewidzenia, wystarczył Czytaj całość