Już w tę niedzielę dojdzie do długo wyczekiwanej, pierwszej odsłony ligowego klasyku pomiędzy MKS Zagłębiem Lubin i MKS Perłą Lublin. Spotkanie odwiecznych rywalek pierwotnie miało odbyć się 6 listopada 2019 roku, ale nie mogło zostać rozegrane w terminie, ponieważ w ekipie z Lubelszczyzny wykryto przypadki zakażenia koronawirusem SARS CoV-2.
- Traktuje to spotkanie jak każde inne, bez dodatkowego podtekstu. Będzie ono ważne jak każde kolejne - przyznała Joanna Drabik, która spędziła na Lubelszczyźnie pięć sezonów. Obrotowa reprezentacji Polski po sezonie 2017/2018 opuściła ekipę z Koziego Grodu i przeniosła się do Siofok KC, a po dwuletniej przygodzie na Węgrzech, zasiliła drużynę ze stolicy polskiej miedzi.
- Nie ma meczu, który można przegrać, gdyż obecny system rozgrywek bez play-off nie pozwala na kalkulacje. Jest to dla nas niezmiernie ważne spotkanie, które może zmienić dużo w układzie ligowej stawki, dlatego też mobilizacja będzie podwójna. Gramy u siebie i ważne byśmy do tego spotkania podeszły z czystą głową. Musimy realizować nasze założenia, a przede wszystkim zagrać bardzo dobre zawody w obronie. Do tego każda z nas indywidualnie musi poprawić skuteczność rzutową - powiedziała kołowa lubińskiego klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kolega Piątka oświadczył się. Powiedziała "tak"?
Panowie mają w PGNiG Superlidze elektryzujące starcia Łomży Vive Kielce z Orlenem Wisłą Płock, a panie gorące pojedynki lublinianek z drużyną Bożeny Karkut. - Od lat mecze pomiędzy Lubinem i Lublinem często są określane "świętą wojną", choć sama z doświadczenia przyznam, że na dzień dzisiejszy nie odczuwam tego tak jak wcześniej - oceniła zawodniczka.
- Obie drużyny uległy wielu personalnym zmianom i w zasadzie nie przypominają już tych ekip sprzed lat. Zawodniczki, które tworzyły tamtą atmosferę zakończyły przygodę z piłką ręczna. Oczywiście wciąż spotkania te mają dodatkowa nutkę adrenaliny, ale na pewno nie taką jak dawniej - podsumowała szczerze Joanna Drabik.
MKS Zagłębie Lubin czeka styczniowy, meczowy maraton. Lubinianki rozegrają w tym miesiącu pięć spotkań, z czego aż cztery na własnym parkiecie. - To na pewno duża przewaga, bo jak wiemy, u siebie gra się łatwiej, ale czasem tylko pozornie. Jestem daleka od wybiegania w przyszłość, bo na ten moment ważny jest tylko mecz z zespołem z Lublina. Rozmyślanie o tym, co może być za miesiąc, nie da nam pozycji lidera, a ciężka praca krok po kroku, już tak - zakończyła kołowa.
MKS Zagłębie Lubin - MKS Perła Lublin / 03.01, godz. 18:00
---> MŚ 2021. Patryk Rombel ogłosił skład na turniej
---> Liga Mistrzów. Wielka FC Barca bez tytułu. THW Kiel po ośmiu latach znów z trofeum!