PGNiG Superliga Kobiet. Dramat elblążanek. Start "zmielony" przez koszalińskie Młyny

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Młyny Stoisław Koszalin
WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Młyny Stoisław Koszalin
zdjęcie autora artykułu

Młyny Stoisław Koszalin pokonały we własnej hali Start 33:24 w 8. kolejce PGNiG Superligi Kobiet. Elblążanki już po pierwszej połowie miały twardy orzech do zgryzienia, ale po zmianie stron wcale nie było im łatwiej.

Drużyna Andrzeja Niewrzawy przeżywa kryzys. I to dość poważny. Porażka u siebie z Ruchem Chorzów tylko to potwierdziła (więcej o tym meczu tutaj). Wydawało się, że przeciwko Młynom Stoisław elblążanki powalczą o kolejne ligowe punkty. Tymczasem już po 30 minutach przekonały się, że o zwycięstwie mogą jedynie pomarzyć.

Bohaterką tego spotkania okazała się Ukrainka, Julija Andrijczuk. Trzeba przyznać, że raczej rzadko zdarzały się jej spotkania, które kończyła z bagażem aż 8 trafień. I to przy dobrej skuteczności. Wykonała w sumie 11 prób (71 proc. celnych rzutów). Miała jednak duże wsparcie ze strony swoich koleżanek. Przed kilkoma dniami najlepszą zawodniczką z Koszalina była Gabriela Urbaniak, ale aż 4 bramki dołożyła z rzutów karnych. Tym razem bilans był identyczny, ale więcej wpadło po kontrach.

Po pierwszej połowie o drużynie Startu trudno powiedzieć cokolwiek dobrego. Niewrzawa zareagował w 15. minucie, kiedy jego zespół przegrywał 3:5. Co prawda za sprawą "siódemki" Milicy Rancić zrobiło się jeszcze 6:7, ale na więcej ekipy z Elbląga stać już nie było. Zanosiło się na kolejną przegraną zespołu, który miał w tym sezonie bardzo wysokie ambicje. Tymczasem utknął gdzieś w strefie między 6. a 7. miejscem w tabeli.

ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"

Trener Adrian Struzik miał co robić w przerwie. Wysoka przewaga nie mogła rozluźnić jego podopiecznych i tak się nie stało. W obronie i jedne, i drugie były już mniej agresywne. Bynajmniej sędziowie reagowali dużo rzadziej i nie karali tak zawodniczek, jak wcześniej. Właściwie w 42. minucie stało się jasne, że Młyny dopiszą sobie kolejne 3 "oczka" do swojego dorobku (20:13). Znowu na pochwały zasługiwała Aleksandra Krebs. Trzeba przyznać, że to był dobry transfer działaczy z województwa zachodniopomorskiego.

Gospodynie, choć już były pewne wygranej, nie zwolniły. Czego dowodem może być fragment między 56. a 58. minutą tej rywalizacji (4 trafienia). Ostatecznie Młyny zanotowały 4. triumf w hali przy ul. Śniadeckich, co oznaczało awans na 4. lokatę w tabeli. Do lidera rozgrywek brakuje im raptem 4 punktów, ale mają o 2 mecze rozegrane więcej. Niemniej, koszalinianki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Start zaś musi się odbudować, jeśli ten sezon nie ma być spisany na straty.

PGNiG Superliga Kobiet, 8. kolejka:

Młyny Stoisław Koszalin - EKS Start Elbląg 33:24 (14:8)

Młyny Stoisław: Filończuk, Krebs - Grobelska 4, Urbaniak 6, Mączka 1, Wołownyk 3, Kowalik 1, Rycharska 5, Nowicka 1, Smolich 2, Borysławska 2, Andrijczuk 8, Somionka. Karne: 4/5. Kary: 12 (Borysławska - 4 min., Nowicka, Smolich, Andrijczuk, Somionka - 2 min.).

Start: Kepesidou 1, Pająk 1 - Choromańska, Świerczek, Waga 3, Bojcić, Gędłek, Szczepanik 1, Pękala 1, Cygan 1, Agović 3, Szupyk 3, Stapurewicz 4, Jaszczuk, Rancić 6. Karne: 3/3 Kary: 12 (Choromańska, Bojcić, Pękala, Cygan, Szupyk, Stapurewicz - 2 min.)

Sędziowie: Kamrowski (Cedry Wielkie), Wojdyr (Gdańsk). Widzów: bez udziału publiczności.

Czytaj więcej: --> Mistrzynie Polski z Lublina przed ogromnym wyzwaniem

Źródło artykułu: