PGNiG Superliga. Uspokajające wieści z Płocka. Więzadła Zorana Ilicia całe

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Zoran Ilić
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Zoran Ilić

Na razie nie jest jeszcze znana diagnoza, ale Zoran Ilić z Orlen Wisły Płock prawdopodobnie uniknie wielomiesięcznej przerwy.

Węgier doznał poważnie wyglądającej kontuzji kolana w końcówce meczu Ligi Europejskiej z Fenix Toulouse. Zoran Ilić narzekał na ból w stawie, nie był w stanie sam zejść z placu gry i potrzebował pomocy służb medycznych. Problem w tym, że... nikt nie palił się do zniesienia zawodnika wicemistrzów Polski, więc w rolę noszowego wcielił się jego kolega klubowy Jeremy Toto.

Pół żartem pół serio Francuz podczas pobytu w Płocku na razie jest najbardziej pamiętany z ratunkowych akcji. Wcześniej wziął sprawy w swoje ręce podczas meczu Superligi z Zagłębiem Lubin, kiedy zniósł poważnie kontuzjowanego Macieja Tokaja.

Pierwsze rokowania mogą uspokoić kibiców Wisły. Jak informuje klub, Ilić nie uszkodził więzadeł krzyżowych, nie przejdzie zabiegu rekonstrukcji i nie będzie musiał pauzować do końca sezonu. Na razie wykluczono najpoważniejszy z urazów, ale nie wiadomo, kiedy zawodnik ponownie pomoże Wiśle.

18-letni Węgier, wypożyczony w trakcie sezonu z Veszprem do Płocka, z miejsca stał się pierwszym prawym rozgrywającym. W dwóch meczach ligowych rzucił dziewięć bramek, grał więcej od trenującego z Nafciarzami od lata Predraga Vejina. Nastolatek został ściągnięty do Wisły z powodu przedłużających się problemów zdrowotnych Davida Fernandeza, szykowanego na lidera zespołu.

Ilić pomógł Wiśle odnieść nieoczekiwane zwycięstwo 26:25 z Fenix Toulouse (trzy gole). Niespodziewane, bo Nafciarze przyjechali do Francji zdziesiątkowani przez kontuzje i koronawirusa.

ZOBACZ: 
Wirus zaczyna mieszać podczas ME 2020
Zagraniczne media o meczu Polek

ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"

Źródło artykułu: