PGNiG Superliga. Sygnał alarmowy dla MMTS-u. Ważne punkty Grupy Azoty

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Rennosuke Tokuda
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Rennosuke Tokuda
zdjęcie autora artykułu

Rewelacyjne występy Rennosuke Tokudy i Patryka Małeckiego. Grupa Azoty Tarnów pokonała MMTS Kwidzyn 26:23 i zrobiła krok w kierunku utrzymania.

Jak tu pokonać tarnowian, skoro w bramce stał broniący ze skutecznością ponad 50 proc. Patryk Małecki, a w ataku szalał Rennosuke Tokuda? Grupa Azoty Tarnów wykorzystała słabą skuteczność MMTS-u Kwidzyn i jej zwycięstwo nie było zagrożone.

Trener Patrik Liljestrand obawiał się, że jego zespołowi braknie zmienników po wirusowej izolacji. Wprawdzie do składu wrócili Kamil Pedryc i Jakub Kowalik, ale nie odgrywali oni znaczącej roli. Cały splendor w ataku spłynął na Tokudę. Japończyk grał w swoim stylu, bezkompromisowo, robił dużo wiatru i wiązał obrońcom nogi. Do 11 goli dokładał asysty. Jak tak dalej pójdzie, to realny stanie się jego występ w japońskiej kadrze podczas igrzysk w Tokio.

Na razie celem nr 1 jest utrzymanie Grupy Azoty, a zwycięstwo z MMTS-em jest dużym krokiem naprzód. Oprócz Tokudy, tarnowianom wydatnie pomógł Małecki. Bramkarz przed przerwą zneutralizował rywali, w drugiej połowie nie zwolnił tempa i zakończył mecz z rewelacyjnymi statystykami (prawie 50 proc. skuteczności.). Jedno z lepszych spotkań w historii swojej przygody z Superligą zagrał Przemysław Mrozowicz, w Lubinie raczej zaszufladkowany jako obrońca.

MMTS ma o czym myśleć. Sezon jest szarpany, poprzedzielany długi przerwami, ale fakty są niepokojące. Kwidzynianie nie wygrali od 20 września i sytuacja powoli zaczyna przypominać kiepski poprzedni sezon, gdy po serii słabych występów MMTS utknął w dole tabeli. Zawiedli liderzy, pudłowali Damian Przytuła i Andrzej Kryński, który zupełnie nie mógł się wstrzelić w bramkę (0/7!). Lepsze wrażenie zostawił Nikodem Kutyła, świetne minuty po wejściu miał Krzysztof Szczecina, ale inicjatywa niemal przez cały mecz należała do Grupy Azoty. MMTS sam podciął sobie skrzydła słabszym fragmentem na kwadrans przed końcem, gdy gospodarze odskoczyli na 6-7 bramek.

Grupa Azoty Tarnów - MMTS Kwidzyn 26:23 (12:9)

Grupa Azoty: Małecki (16/35 - 46 proc.). Liljestrand (0/3) - Tokuda 11/5, Mrozowicz 6, Majewski 3, Kniaziew 2, Kużdeba 2, Sanek 1, Yoshida 1, Kowalik, Lazarowicz, Pedryc, Wojdan Karne: 5/5 Kary: 6 min. (Mrozowicz - 4 min., Kużdeba - 2 min.)

MMTS: Matlęga (3/13 - 23 proc.), Szczecina (8/23 - 35 proc.) - Kutyła 8/5, Ossowski 3, Orzechowski 3, Peret 2, Grzenkowicz 2, Landzwojczak 2, Nastaj 1, Przytuła 1, Biegaj, Kryński, Zieniewicz, Potoczny Karne: 5/5 Kary: 8 min. (Przytuła - 4 min., Nastaj, Landzwojczak - po 2 min.)

ZOBACZ: Siódemka tygodnia w PGNiG Superlidze Kobiet Mistrzynie Polski wróciły do treningów

ZOBACZ WIDEO: Roman Kosecki optymistą w sprawie reprezentacji. "Czas działa na naszą korzyść"

Źródło artykułu: