Po sobotnich spotkaniach ligowych do kadry dołączyli gracze Łomży Vive Kielce, Energi MKS-u Kalisz i Gwardii Opole. Wszyscy na wstępie przeszli testy, nie kontaktowali się z pozostałą siódemką, która wcześniej przebywała w Płocku.
W trzech przypadkach test dał wynik pozytywny, w tym gronie jest m.in. zawodnik z Kielc. Koledzy klubowi zakażonych muszą trafić na kwarantannę (łącznie sześć osób). Gdy dodamy do tego kontuzjowanego Macieja Gębalę i chorego na COVID-19 Piotra Wyszomirskiego, spośród pierwotnie powołanych mogłoby zagrać zaledwie 13 zawodników. I to wyłącznie w razie, gdyby u wszystkich kadrowiczów z lig zagranicznych nie stwierdzono koronawirusa (mieli dojechać dopiero po weekendzie).
Wcześniej, spośród pierwszych siedmiu testów, jeden dał wynik niejednoznaczny i zawodnik pozostawał w izolacji. Reprezentacja odbywała do tej pory treningi w sześcioosobowym składzie.
W tej sytuacji ZPRP zwróci się do EHF z prośbą o przełożenie zaplanowanego na 5 listopada meczu ze Słowenią. Wygląda na to, że reprezentacja Polski nie zagra ani jednego spotkania w listopadzie. Odwołano już potyczkę z Holendrami (pierwotnie 8 listopada w Płocku) ze względu na konieczność odbycia kwarantanny przez rywali po ich powrocie do kraju.
ZOBACZ:
Holender w PSG?
Znany gracz zakończy karierę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie