PGNiG Superliga. Pożegnanie Konstantina Igropulo z Orlen Wisłą Płock. "Część mnie zostanie w Polsce"

Materiały prasowe / SPR Wisła Płock / Na zdjęciu: Konstantin Igropulo
Materiały prasowe / SPR Wisła Płock / Na zdjęciu: Konstantin Igropulo

Konstantin Igropulo latem pożegnał się z Orlen Wisłą Płock. Mimo nieudanej przygody, Rosjanin deklaruje, że w Polsce spotkało go wiele dobrego.

Ubiegły sezon nie był wyjątkowo udany w wykonaniu doświadczonego Rosjanina. Więcej czasu spędzał na leczeniu kontuzji oraz nadrabianiu zaległości, w wyniku czego przez większość (i tak skróconych) rozgrywek jego koledzy musieli radzić sobie bez niego. Konstantin Igropulo zdaje sobie z tego sprawę i wie, jak wiele ryzykowała Orlen Wisła Płock podpisując z nim umowę. Dlatego też postanowił podziękować wicemistrzom Polski na Twitterze.

"Polska, a konkretnie Wisła i ludzie, którzy mnie w niej otaczali w tym ciężkim sezonie, zasługują na szacunek. To z myślą o nich tworzony jest ten post" - zaczął swoje podziękowania Igropulo, po czym przeszedł do ostatnich wydarzeń ze Szczecina.

"Wisła nie zaczęła sezonu najlepiej, dlatego w tej chwili to konieczne, żeby kibicować drużynie" - czytamy. "Jestem szczęśliwym sportowcem, miałem możliwość grania w wielu krajach, w których zaszczytem było reprezentowanie wielkich klubów. Wisła zdecydowanie jest jednym z nich".

ZOBACZ WIDEO: ZAKSA zdobyła Superpuchar Polski. Zatorski: Cieszymy się z każdego trofeum, nie chcemy osiadać na laurach

"Jestem wdzięczny kierownictwu i trenerowi za danie mi szansy, pomimo dużego ryzyka związanego z moim zdrowiem. To był trudny sezon, wszyscy są mniej lub bardziej tego świadomi, ale mówię o rzeczach, które zazwyczaj zostają w szatni" - kontynuował swój monolog 35-letni rozgrywający.

Igropulo zdradza, że jego odejście z płockiego klubu do końca nie było jasne. "Dużo rozmawialiśmy i omawialiśmy różne możliwości dalszej współpracy, ale sytuacja z pandemią pokrzyżowała plany nie tylko sportowe, ale i związane z życiem codziennym" - dodaje Rosjanin.

"W końcu zakończyliśmy (współpracę - przyp. red.), ale to tylko formalność. Zespół, klub i ludzie go tworzący zawsze będą wzbudzać emocje, i te związane z sukcesami, jak i te związane z trudnymi chwilami."

"Pragnę podziękować za wsparcie i atmosferę, którą odczuwałem cały czas. Szacunek dla fanów, którzy martwili się o nas i o mnie osobiście. Część mojego serca i duszy pozostanie w Polsce, razem z zespołem. Szczerze wierzę, że falstart w pierwszym meczu nie odzwierciedla prawdziwego stanu przygotowań na nowy sezon. Wiem, że latem dużo pracowaliście i dlatego pozostaje życzyć Wiśle sukcesów i zwycięstw" - kończy były już zawodnik Nafciarzy.

Czytaj także: 
-> Patryk Rombel rozesłał powołania
-> zobacz najlepszą siódemkę pierwszej kolejki

Źródło artykułu: