Ostatnio ciągle we wszystkim są drudzy. W lidze drudzy, w pucharze drudzy, w grupie Ligi Mistrzów drudzy. I tak... a, niech każdy dopowie sobie już sam. Nie zmienia to jednak faktu, że ta parafraza z "Nic śmiesznego" (podobnie zresztą jak sam tytuł filmu) idealnie oddaje nastroje płockich kibiców. Kibiców, którzy, jak niczego innego, życzyliby sobie powrotu Orlen Wisły Płock na pierwsze miejsce w krajowych rozgrywkach.
Niemoc Nafciarzy trwa od od sezonu 2010/2011, w którym to po raz ostatni sięgnęli po tytuł mistrza Polski. Od tego czasu płocczanie starają się przerwać hegemonię występujących pod różnymi nazwami kielczan. Jak dotąd bezskutecznie. Na północnym Mazowszu brakowało sukcesów do tego stopnia, że po październikowym zwycięstwie nad VIVE odgłos spadającego z serc kamienia słyszalny był w najdalszych zakątkach kraju. W sumie nie ma co się dziwić, gdy na taki mecz czeka się 3,5 (!) roku.
Najważniejsze jednak było to, że wicemistrzowie Polski udowodnili - sobie, kibicom, ekspertom - że są w stanie powalczyć z najlepszymi. W Płocku wiele sobie obiecywano po zeszłym sezonie, a decyzja o jego przedwczesnym zakończeniu spotkała się z... dosyć niemiłą reakcją. Dlatego w Orlen Arenie (tudzież legendarnym Chemiku, gdzie zostanie rozegrany pierwszy mecz z Górnikiem) wszyscy ostrzą już sobie zęby na nadchodzące rozgrywki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skoczył nie w Wiśle, a... do wody! Efektowne salto Karla Geigera
Tym bardziej, że mają ku temu powody. Po raz pierwszy od dawna Wiślacy nie osłabili się w letnim oknie transferowym, a wręcz przeciwnie - ruchy transferowe w wykonaniu płockiego zarządu rzadko kiedy były tak przemyślane. Pozbyto się rezerwowych Mateuszów, Góralskiego oraz Piechowskiego, odciążono budżet niechcianym (i jakże nietrafionym) Ondrejem Zdrahalą. Biorąc pod uwagę nowe nabytki nawet brak krewkiego, acz wiele wnoszącego Renato Sulicia czy skutecznego, chociaż chimerycznego Zigi Mlakara nie wydaje się być bolesny.
A wzmocnienia - solidne. Na kole rządzić mają sprowadzony z Barcelony Abel Serdio oraz Francuz o dźwięcznym nazwisku, Jeremy Toto. Na prawym skrzydle Michała Daszka ma odciążać utalentowany Krzysztof Komarzewski. Obroną, czyli najważniejszą formacją u Xaviera Sabate, ma dyrygować uważany za jednego z najlepszych defensorów ostatnich lat, legenda Telekomu Veszprem Mirsad Terzić.
Największe obawy można mieć co do obsady bardzo newralgicznej pozycji, jaką jest prawe rozegranie. Tutaj doszło do całkowitej przebudowy. Mlakara oraz jego "partnera" z zeszłego sezonu - Konstantina Igropulo - zastąpią Predrag Vejin oraz David Fernandez. Więcej nadziei wiążą w Płocku z tym drugim, jednak ten dochodzi do formy po kontuzji kolana. Na całe szczęście Serb był jedną z wyróżniających się postaci w meczach kontrolnych i może być solidnym zmiennikiem Fernandeza.
Jednak to nie na Fernandezie, Terziciu czy Serdio będzie spoczywać największa odpowiedzialność za wynik. Tutaj wszystkie oczy skierowane są na Niko Mindegię. Hiszpan, wybrany najlepszym playmakerem ubiegłego sezonu, zachwyca od pierwszego momentu przyjścia do Wisły. Cudowne asysty, finezyjna gra, ważne bramki - to wszystko, czego oczekuje się od lidera drużyny. I to właśnie daje Nafciarzom 32-latek. Nikogo nie zdziwi zatem, gdy razem z Daszkiem będą najjaśniejszymi postaciami w zespole.
Ale żeby myśleć o tytułach, nie wystarczy jeden czy dwóch zawodników. Niebiesko-biało-niebieskich czeka ciężka przeprawa, jeżeli faktycznie myślą o mistrzostwie czy też Pucharze Polski. Jeżeli doliczymy do tego występy w Lidze Europejskiej, to grania przed płocczanami naprawdę sporo. Dlatego o ostatecznym wyniku zadecyduje cały zespół i to, jak będzie prezentował się przez cały, bodajże najdziwniejszy od lat, sezon.
Skład Orlen Wisły Płock na sezon 2020/2021:
Bramkarze
: Ivan Stevanović, Adam Morawski, Jakub Kozłowski, Szymon Rybicki.
Skrzydłowi: Przemysław Krajewski, Lovro Mihić, Mikołaj Czapliński, Michał Daszek, Krzysztof Komarzewski.
Rozgrywający: Mirsad Terzić, Philip Stenmalm, Zoltan Szita, Niko Mindegia, Alvaro Ruiz, David Fernandez, Predrag Vejin, Oliwier Kamiński.
Obrotowi: Abel Serdio, Jeremy Toto, Leon Susnja.
Trener: Xavier Sabate.
Przyszli: Abel Serdio (FC Barca Lassa - wypożyczenie), Jeremy Toto (Saint Raphael Var HB), Mirsad Terzić (Telekom Veszprem), David Fernandez (Ademar Leon), Predrag Vejin (Ramat Hasharon HC), Krzysztof Komarzewski (Torus Wybrzeże Gdańsk).
Odeszli: Mateusz Góralski (Energa MKS Kalisz), Mateusz Piechowski (Ademar Leon), Ondrej Zdrahala (Al-Wakra), Renato Sulić (RK Zamet), Ziga Mlakar (RK PPD Zagrzeb), Igor Źabić (Limoges), Jerko Matulić, Konstantin Igropulo (szukają klubów).
Czytaj także:
-> nowe wyzwania Mateusza Zembrzyckiego
-> kompendium Superligi: Torus Wybrzeże Gdańsk