Od kwietnia Polacy musieli liczyć na przychylność IHF - z powodu pandemii koronawirusa odwołano kwalifikacje MŚ 2021, przyznając awanse wyłącznie na podstawie wyników ME 2020. Podczas czempionatu Biało-Czerwoni odpadli w rundzie wstępnej i tym samym nie załapali się do grona uczestników styczniowych mistrzostw.
Pomimo protestów, jedyną nadzieją na wyjazd do Egiptu była dzika karta od IHF. Jedna miała trafić do Europy, drugą przypisywano Amerykanom, mocno inwestującym w piłkę ręczną.
Według naszych informacji, dwa zaproszenia przypadną jednak Europejczykom - Polakom i Rosjanom. W przypadku Biało-Czerwonych ta decyzja nie powinna dziwić - w 2023 roku Polska będzie współgospodarzem mistrzostw świata wraz ze Szwedami.
Polscy szczypiorniści po raz ostatni wystąpili w MŚ w 2017 roku. Ostatni turniej obejrzeli w domu po odpadnięciu w prekwalifikacjach w Portugalii.
Aktualizacja: IHF oficjalnie potwierdził przyznanie dzikich kart Polakom i Rosjanom!
ZOBACZ WIDEO: Kolarstwo. Tour de Pologne pierwszym wyścigiem etapowym w sezonie. "Zgłaszają się wielkie nazwiska!"