Ostatnie miesiące były przełomowe dla byłego reprezentanta Polski juniorów. Kamil Adamczyk zerwał z łatką wielkiego talentu, zaczął potwierdzać duże możliwości, zwłaszcza jesienią, kiedy zgarnął tytuł dla najlepszego gracza Superligi (we wrześniu). Nadal zdarzały mu się chimeryczne występy (i niska skuteczność rzutowa), ale przez większość sezonu był obok Mateusza Wróbla głównym snajperem Torus Wybrzeża Gdańsk.
Prawym rozgrywający interesował się nawet jeden ze słoweńskich klubów, ale 22-letni Adamczyk, mający na swoim koncie debiut w reprezentacji seniorów (grudzień 2018 z Niemcami), postanowił zostać w Gdańsku. W ciągu kilku dni powinien podpisać nową umowę.
Wybrzeże niedawno związało się dwuletnią umową z wielokrotnym mistrzem Polski w barwach VIVE i reprezentantem kraju Mateuszem Jachlewskim. Decyzji o swojej przyszłości nie podjął jeszcze najlepszy strzelec zespołu Mateusz Wróbel. Nie wiadomo, czy po przyjściu Jachlewskiego, szykowanego na środek rozegrania, nowego klubu nie będzie musiał szukać Jakub Moryń. Z Wybrzeżem pożegnał się już bramkarz Paweł Kiepulski, który zagra we włoskim Sassari.
CZYTAJ TEŻ:
Mieszkow podebrał Vardarowi rozgrywającego
Zimny odchodzi z norweskiego klubu
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy