Wyróżnienie dla Moniki Kobylińskiej jest o tyle istotne, że to jej debiutancki sezon zarówno we francuskim Brest Bretagne HB, jak i w kobiecej Lidze Mistrzyń. Leworęczna rozgrywająca znalazła się na 3. miejscu w rankingu najlepszych transferów dokonanych przez kluby w sezonie 2019/2020, który został stworzony przez EHF.
Reprezentantka Polski zdobyła 5 bramek w meczu otwarcia w EHF Delo Women i zajmuje pozycję tuż za Aną Gros w klasyfikacji najskuteczniejszych szczypiornistek - czytamy w krótkim uzasadnieniu wyboru naszej zawodniczki na oficjalnej stronie europejskiej federacji.
Kobylińska zagrała łącznie w 12 spotkaniach LM. Co ciekawe, na jej pozycji gra też wspomniana właśnie Słowenka. Jej bilans to aż 78 celnych rzutów. Trener Brest mając dwie tak dobre piłkarki ręczne przesunął Gros na środek rozegrania, po to, by prawą "połówkę" mogła zająć Polka. Jak widać, manewr ten bardzo się szkoleniowcowi opłacił.
Jej zespół zajął w sumie 2. lokatę w grupie II w europejskich pucharach, ale z powodu koronawirusa spotkania ćwierćfinałowe nie doszły już do skutku. Przeciwnikiem miał być Rostów-Don. Ostateczne decyzje co dalej z sezonem, jeszcze nie zapadły. Możliwy jest wariant rozegrania Final Four z udziałem 4 najlepszych drużyn w grupach.
Jeszcze lepiej drużyna spisała się w rodzimej lidze. Brest znalazło się na samym szczycie tabeli. Tyle samo punktów (51) miało Metz Handball, ale w bezpośrednim pojedynku przegrało swój mecz (28:29).
Ostatecznie, po 19 spotkaniach sezon został zakończony bez wyłonienia mistrza tego kraju. Nikt też nie spadł. Brest ponownie zyskał prawo występów w Lidze Mistrzyń. Co niezrozumiałe, do innego rozstrzygnięcia doszło w męskich rozgrywkach. Tam tytuł powędrował do Paryża (a rozegrano jedynie 18 kolejek).
Czytaj także:
Młyny Stoisław Koszalin aktywne na rynku transferowym
ZOBACZ WIDEO: Wenta o sytuacji piłki ręcznej w obliczu koronawirusa. "Przesunięcie rozgrywek nie jest do końca sprawiedliwe"