PGNiG Superliga. Rycerze wiosny z Głogowa. Gwardia Opole rozbita

Materiały prasowe / Chrobry Głogow / Na zdjęciu: Marcel Zdobylak
Materiały prasowe / Chrobry Głogow / Na zdjęciu: Marcel Zdobylak

Czwarte zwycięstwo Chrobrego w rundzie wiosennej. Tym razem głogowianie w bardzo dobrym stylu poradzili sobie z brązowymi medalistami Superligi, Gwardią Opole (41:29). Ćwierćfinał wciąż w zasięgu.

Od początku wiosny na Chrobrego patrzy się przyjemniej niż jesienią. Kilka zmian kadrowych (m.in. Ołeksandr Tilte i Jewgienij Bujnienko), odrodzenie Kamila Sadowskiego i efekty przyszły dość szybko. Nie licząc słabego występu z Górnikiem Zabrze, głogowianie prezentowali naprawdę niezłą piłkę ręczną.

W spotkaniu z Gwardią od początku nadawali ton, dość szybko wyszli na prowadzenie i rzadko pozwalali dojść opolanom do głosu (właściwie jedynie na swoje życzenie po błędach). Kamil Sadowski znowu szalał, rozkręcił się Marcel Zdobylak, Adam Babicz jak na treningu egzekwował karne.

Przede wszystkim Chrobry ograniczył straty, które były największą bolączką podczas meczu z Górnikiem. Gwardziści mylili się częściej, szczególnie tuż po przerwie, kiedy pozwolili rywalom na wypracowanie aż ośmiu goli przewagi (25:17). Zdobylak występował w roli kata, każda zdobyta bramka dodawała pewności Kacprowi Grabowskiemu. Skrzydłowi rozbili brązowych medalistów, w 45. minucie było po wszystkim. Końcówka wyglądała jak demonstracja siły, rzadko kiedy inny zespół niż VIVE i Wisła jest w stanie rzucić ponad 40 bramek.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Opolanie jakby nie do końca byli sobą, może czkawką zaczęły odbijać się wyjazdy w Pucharze EHF. Brakowało wyraźnego lidera, który wyciągnąłby zespół z kryzysu. Trzeba jednak przyznać, że Chrobry wyraźnie dominował po przerwie, nie był nadzwyczaj efektowny, ale bardzo konsekwentny.

Do końca rundy zasadniczej pozostało dziewięć punktów do zdobycia. Kalendarz nie jest sprzymierzeńcem Chrobrego - w perspektywie mecze z VIVE i Wisłą oraz starcie z Energą MKS-em Kalisz. Bezpośredni rywal do ósemki - Zagłębie Lubin (aktualnie identyczny dorobek) - ma przed sobą m.in. spotkania z Pogonią i Wybrzeżem Gdańsk. Wszystko możliwe, ale lepszą pozycję startową mają Miedziowi.

Chrobry Głogów - KPR Gwardia Opole 41:29 (19:16)

Chrobry: Stachera (11/33 - 33 proc.), Zapora (0/1) - Sadowski 9, Zdobylak 9, Babicz 7/5, Grabowski 6, Przysiek 4, Klinger 3, Krzysztofik 2, Orpik 1, Bujnenko, Tylutki, Bekisz, Tilte, Jamioł, Makowiejew
Kary: 18 min. (Bujnenko - 6 min., Tylutki, Orpik - 4 min., Sadowski, Krzysztofik - po 2 min.)

Gwardia: Zembrzycki (8/40 - 20 proc.), Balcerek (2/10 - 20 proc.) - Jankowski 5, Mauer 5/1, Zarzycki 4, Klimków 3, Fabianowicz 2, Skraburski 1, Morawski 1, Zadura 1, Lemaniak 1, Działakiewicz 1, Kawka 1, Zieniewicz, Milewski
Kary: 14 min. (Klimków - 6 min., Jankowski, Skraburski, Zieniewicz, Milewski - po 2 min.)

Czytaj także:
Niespodziewany transfer de Toledo?
Rosjanie z nowym selekcjonerem

Komentarze (7)
avatar
Poirot
6.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co się dzieje z Malcherem i Siwakiem, dlaczego nie grają/li ? 
avatar
unabomber
5.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetny mecz w wykonaniu Chrobrego, znakomite skrzydła. Zdobylak już trochę w tej Superlidze pograł, za to bardzo fajnie wygląda Grabowski, niedawno przecież ściągnięty. Drugi raz widziałem chł Czytaj całość
avatar
Maribor
5.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Radziu to kto lepszy, Benfica czy Chrobry?