Sprawa była jasna - Duńczycy, remisując w drugim grupowym meczu z Węgrami, postawili siebie pod ścianą. Żeby awansować musieli nie tylko wygrać z reprezentacją Sbornej, ale także liczyć na pomocną dłoń rozpędzonych Islandczyków. Cały misterny plan zniweczyli jednak Madziarzy, zwyciężając z Aronem Palmarssonem i spółką 24:18 (więcej o meczu przeczytasz TUTAJ), odzierając tym samym duńską kadrę z jakichkolwiek złudzeń o sukcesie na ME 2020.
Podopiecznym Nikolaja Jacobsena pozostała tylko jedna rzecz - z honorem zakończyć turniej i uratować twarz przed swoimi kibicami. Jednak do pojedynku z Rosją przystąpili bez "cojones". Mikkel Hansen zawodził, Niklas Kirkelokke do gry wniósł więcej błędów niż pożytku, a Niklas Landin grał poniżej swojego przeciętnego poziomu. Na tle ambitnego rywala drużyna ze Skandynawii wyglądała nijako.
Co innego Rosjanie, ich występ w pierwszej połowie to całkowite przeciwieństwo osowiałych Duńczyków. Kluczem do dobrego wyniku okazała się gra w obronie. Daniił Szikariew uprzykrzał (i to bardzo skutecznie) grę Duńczykom, duet Ermakov-Kałarasz stanowił mur momentami nie do przejścia, a jeżeli ktoś zdołał się przedrzeć, to w bramce czekał na niego Victor Kireev. Ambitna postawa zaowocowała i Rosjanie prowadzili do przerwy trzema bramkami.
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Rajd Dakar a życie rodzinne. Wszystko da się poukładać
Zobacz także: Polacy mają na kim budować kadrę!
Po zmianie stron przebudzili się Duńczycy. Jacobsen zaryzykował i spróbował gry z 7 zawodnikami w polu. Zamysł się udał, mistrzowie olimpijscy odrobili z nawiązką stratę i zaczęli kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie. Sborna jednak nie zwiesiła głów - Dimitrij Żytnikow i koledzy ani na moment nie pozwolili złapać rywalom swobodnie oddech.
Im bliżej końcowego gwizdka, tym wyraźniej zarysowywała się jednak przewaga Duńczyków. W rolę kata wcielili się przebudzeni Mikkel Hansen, który zanotował 7 trafień w całym meczu, oraz Niklas Landin. Mistrzowie świata z 2019 roku pokonali Rojsan 31:28, jednak w ostatecznym rozrachunku było to jedynie zwycięstwo na otarcie łez. Dla obydwu drużyn turniej właśnie się skończył.
ME 2020 grupa E
Rosja - Dania 28:31(15:12)
Rosja:
Grams, Kireev - Santałow 2, Sziszkariew 5, Szkurinskij 4, Gorbok, Atman, Kałarasz 1, Kornev, Dibirov, Soroka 6 (2 k), Ermakov 4, Andreev 1, Żytnikow 2, Kosorotow 3
Karne: 2/3
Kary: 6 min. (Kałarasz, Ermakov, Szkurinskij - po 2 min.)
Dania:
N. Landin, Green - Kirkelokke 1, M. Landin 3, Bramming, Lauge 3, Zachariassen 3, Saugstrup 1, Lindberg 4, Toft Hansen, Mollgaard 1, Mensah, M. Hansen 7 (1 k), Olsen, J. Hansen 4, Damgaard 3
Karne: 1/1
Kary: 4 min. (Zachariassen, Mollgaard - po 2 min.)